Chojniczanka gra z MKS Kluczbork. Zwycięstwo zapewni utrzymanie
Zespół z Chojnic, by zapewnić sobie ligowy byt, musi wygrać. Drużyna z Kluczborka ma już minimum pewną grę w barażach. Początek niedzielnego spotkania o godz. 15.
![[b]Chojniczanie [/b]pod wodzą Macieja Bartoszka nie przywykli przegrywać na swoim stadionie](http://m.ekstraklasa.net/imgp/7405b694665632bd45002fc780b70478/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci83by9nNC81dnRnYWU4MG9rc28wdzRvMHMwZzg4b3Nza2s/b4d95f9fd913d622bb56355c5ac0f7d518642074.jpg.600.jpg)
fot. Monika Smól
Chojniczanie, zajmujący obecnie 12. (bezpieczne) miejsce mają jednak nad rywalami przewagę zaledwie 2 punktów. To żadna przewaga zważywszy, że goście - po pierwsze - uwielbiają grać na wyjazdach (zdobyli w delegacji 21 „oczek”!), a w zamykającej sezon kolejce zainkasują komplet z tytułu walkowera (za Dolcan Ząbki). Dlatego w Chojnicach zamierzają zdobyć co najmniej punkt.
[podobne]Symulacji korzystnych i nieprzychylnych w wypadku Chojniczanki też jest wiele. Ale, jak powiada trener Maciej Bartoszek, rozważania matematyczne są dla fanów tej dziedziny. Zadaniem piłkarzy jest myśleć o dobrej grze i końcowym sukcesie. Pokonanie gości na stadionie przy ul. Mickiewicza zapewni pobyt na zapleczu ekstraklasy na przyszły sezon.
Po udanym spotkaniu z Arką w Gdyni, od kilku tygodni beniaminkiem ekstraklasy, w poniedziałek zawodnicy mieli wolny dzień. Od wtorku rozpoczęli przygotowania do potyczki z MKS.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
[zaj_kat]- W pierwszej kolejności koncentrujemy się na sobie - zapewnia szkoleniowiec. - Dobry wynik w delegacji nie znaczy wcale, że nie było w naszej grze mankamentów. Ale w mikrocyklu treningowym znaleźliśmy także czas na analizę gry przeciwnika. Nie łatwo rywali rozgryźć; na boisku bywają nieprzewidywalni. Potrafią wyczekać i w odpowiednim momencie skontrować. No i mają rasowego snajpera - Macieja Kowalczyka. Musimy być czujni i skuteczni w ataku - dodaje trener Bartoszek.
W zespole z Chojnic wszyscy są do dyspozycji trenera, ale nie należy się spodziewać głębokich roszad w składzie. Najwyżej kosmetycznych. Podobnie w MKS gdzie także wszyscy są gotowi do gry.
Jest rzecz, która łączy trenerów Bartoszka i Mirosława Dymka, prowadzącego MKS. Obaj przejęli zespoły 12 kwietnia z prostą misją: utrzymania w I lidzie. Są tego bardzo bliscy.








