Chojniczanka - GKS Katowice. Walka o utrzymanie kontaktu z czołówką i zaufanie kibiców
Chojniczanka zagra w środę o godz. 19 przedostatni z zaległych meczów. Tym razem z GKS-em Katowice. Będzie to walka o utrzymanie kontaktu z czołówką.
fot. Fot Arkadiusz Gola
Podopieczni trenera Krzysztofa Bredego grali dla własnej publiczności w sobotę. Nie pozostawili po sobie dobrego wrażenia. Goście z Sosnowca dostali sporo swobody na boisku i ostatecznie wywieźli komplet punktów (mecz zakończył się wynikiem 0:2). Trener na pomeczowej konferencji prasowej przeprowadził szybką analizę. Podkreślał, że w tym spotkaniu „Chojnie” zabrakło indywidualności, która zrobiłaby różnicę pod bramką gości. Na brak kreatorów gry nie mógł narzekać szkoleniowiec Zagłębia. Na szpicy rządził Cristóvão, który najpierw sprowokował samobójcze trafienie Wojciecha Lisowskiego, a później sam wpisał się na listę strzelców.
W dzisiejszym spotkaniu z GKS-em Katowice trzeba będzie również uważać na kreatywnego napastnika. W ekipie Jacka Paszulewicza gra bowiem Adrian Błąd, który jak dotąd na listę strzelców wpisywał się sześciokrotnie, z czego trzy razy wiosną. Dodając do tego trzy asysty, Błąd powinien stać się ważnym punktem na liście zainteresowań obrońców „Chojny”. Jednak nie samym napastnikiem stoi katowicki zespół. W 2018 roku drużyna notowała długie pasmo spotkań bez porażki, które przerwała w ostatniej kolejce Stal Mielec. Seria sprawiła jednak, że „Gieksa” mimo że obecnie znajduje się na 7. miejscu w tabeli, to do drugiej lokaty traci jedynie trzy punkty. Niemała w tym zasługa Jacka Paszulewicza, który na stanowisku trenera zastąpił na początku roku, uznawanego za specjalistę od awansów Piotra Mandrysza. Paszulewicz początkiem tegorocznych rozgrywek pokazał, że zna się na zimowych przygotowaniach. Jego ruchy kadrowe wykonane w ostatnim okienku transferowym również podniosły jakość zespołu. Paszulewicz był już w tym sezonie w Chojnicach. Jako trener Olimpii Grudziądz wywiózł punkt po bezbramkowym remisie.
Dotychczasowa rywalizacja obu drużyn nie napawa optymizmem kibiców „Chojny”. Drużyny spotykały się w 9 oficjalnych meczach, w których Chojniczanka nigdy nie wygrała. Padło łącznie 6 remisów, a trzy razy lepsza okazywała się „Gieksa”.
TOP Sportowy24: Bramkarz Legii spojrzał śmierci w twarz