menu

Po zakontraktowaniu Grzelaka, Chojniczanka rozgląda się za młodymi talentami

26 stycznia 2015, 10:52 | Piotr Hukało/Dziennik Bałtycki

Pierwszym nowym graczem, który od marca będzie bronił barw Chojniczanki jest Rafał Grzelak. Doświadczony środkowy pomocnik przychodzi do Chojnic z Floty Świnoujście.

Chojniczanka rozgląda się za młodymi talentami
Chojniczanka rozgląda się za młodymi talentami
fot. Tomasz Bołt/Polskapresse

KSW znowu zawita do Ergo Areny! Wielkich nazwisk nie zabraknie

Można odnieść wrażenie, że ten transfer to reakcja Mariusza Pawlaka na poważną kontuzję Andrzeja Rybskiego. Trener potrzebuje kreatywnego środkowego pomocnika, stanowiącego o sile ofensywy.

W kolejce po kontrakt z Chojniczanką stoją jednak następni zawodnicy. Szymon Bibik, rzecznik prasowy chojnickiego klubu, twierdzi jednak, że w tym okienku pierwszeństwo mają młodzi obiecujący gracze. Na razie najbliżej "Chojny" jest 18-letni Damian Gałązka. Napastnik przyjechał na testy z IV-ligowego Bugu Wyszków.

Trenerzy w najbliższym czasie zadecydują o przyszłości kolejnych testowanych graczy. Mowa o Japończyku Hikaru Kawasakiya i Franciszku Siwku. Pewne jest, że koszulki "Chojny" nie założy Marcin Kozłowski, który na dłużej związał się z Widzewem Łódź.

Trener Mariusz Pawlak musi jednak rozwiązać problem, którym jest uzupełnienie linii defensywy. W Chojniczance pozostało tylko dwóch nominalnych środkowych obrońców. Szkoleniowiec próbuje na środku defensywy Krystiana Feciucha i Wojciecha Lisowskiego.

Szymon Bibik zapewnia jednak, że klub nie zamierza odpuszczać poszukiwań graczy na środek obrony. Rzecznik klubu twierdzi, że i w tym przypadku trenerzy rozglądają się za graczami młodymi, których talent należy doszlifować.

Fakt, że grę obronną "Chojna" musi jeszcze dopracować, obnażył sobotni sparing z Wisłą Płock. Nasz zespół nie miał problemu z wypracowywaniem sobie okazji pod bramką rywala. Zdecydowanie gorzej wyglądała defensywa stałych fragmentów gry. Właśnie przez błędy w obronie "Chojna" przegrała sparing 1:2.

Dobre wieści dla Chojniczanki płyną z chojnickiego ratusza. Władzom udało się wysupłać w miejskim budżecie 2 mln zł na budowę sztucznego oświetlenia i nowego monitoringu na stadionie. Oznacza, to że kibice nie muszą się obawiać, że ich zespół nie zagra w przyszłym sezonie w I lidze z powodu niedostosowania infrastruktury do przepisów PZPN. Trzeba tylko się utrzymać.

Dziennik Bałtycki


Polecamy