Chojnacki: Piłkarze chcą udowodnić, że niektórych zbyt surowo oceniłem
- Nikt mnie nie naciska i nie żąda sukcesów za wszelką cenę. Jesteśmy realistami i zdajemy sobie sprawę, jakim zespołem dysponujemy - mówi Marek Chojnacki, szkoleniowiec ŁKS Łódź.
fot. maciej stanik
Po ostatnim remisie z Polonią Bytom ostro wypowiedział się pan o umiejętnościach swoich piłkarzy....
Co to znaczy ostro?
Oto cytat z pańskiej wypowiedzi. „Pierwsza liga przerasta umiejętności wielu piłkarzy ŁKS. Przykro było patrzeć, jak niektórzy się męczą”. Określił pan jasno ich przydatność do drużyny...
Przed spotkaniem mówiłem zawodnikom, że mecz z Polonią zweryfikuje wartość naszej drużyny. Przypominałem w szatni o tym moim piłkarzom.
Po meczu z Polonią okazało się, że nie wszyscy zdali zawodowy egzamin. Pewnie niektórzy obrazili się na pana za takie mocne słowa...
Nie zauważyłem, by coś takiego miało miejsce. Wręcz przeciwnie. W zespole nastąpiła jeszcze większa mobilizacja. Wszyscy chcą w niedzielę udowodnić, że zbyt surowo niektórych oceniłem.
Może też pan będzie poddany weryfikacji zawodowych umiejętności...
Takie sytuacje wliczone są w trenerski fach.
Docierają do pana takie sygnały?
Nie. Codziennie rozmawiam z działaczami, ale nie padło zdanie, że niedziela ma być dla mnie dniem prawdy.
Czyli sternicy klubu nie wywierają na pana presji?
Presja w tym zawodzie jest zawsze, bo przecież każdy myśli o odnoszeniu wyłącznie sukcesów. Gdy ich brak, robi się czasami nerwowo. W ŁKS nikt mnie jednak nie naciska i nie żąda sukcesów za wszelką cenę. Jesteśmy realistami i zdajemy sobie sprawę, jakim zespołem dysponujemy.
Jak wygląda sytuacja zdrowotna w drużynie?
Nadal nie trenują z drużyną Damian Pawlak i Daniel Cyzio, którzy narzekają na urazy.