Chojnacki: Mamy plan, żeby z Cracovią "coś ugrać"
- W ostatnim mikrocyklu treningowym położyliśmy akcenty na przygotowanie fizyczne i taktyczne. Zmiany w składzie na pewno będą. Nikogo nie skreślam, ale jeśli się popełnia błędy, to muszą być i zmiany - mówi trener ŁKS Marek Chojnacki przed meczem z Cracovią.
fot. Maciej Stanik
Dwaj spadkowicze z ekstraklasy, jej współzałożyciele, z ponad stuletnimi tradycjami spotkają się w sobotę o godz. 19 w Krakowie. Krakowianie zajmują trzecie miejsce w tabeli (10 oczek) o 3 punkty za Zawiszą Bydgoszcz i o 5 za Flotą Świnoujście. ŁKS natomiast otwiera strefę spadkową i jest zdeterminowany, aby jak najszybciej się z niej wyrwać.
ŁKS zdobył wszystkie swoje 4 punkty na wyjazdach, wygrywając w Katowicach 2:1 i remisując w Ząbkach 1:1. Zwraca uwagę, że na tych samych boiskach wystąpiła już drużyna trenera Wojciecha Stawowego i uzyskała... gorsze wyniki. Z GKS krakowianie tylko zremisowali 1:1 (pechowo, bo stracili wyrównującą bramkę w 89 minucie), a w minionej kolejce przegrali z Dolcanem 1:3.
To nie wszystkie powody na których można budować optymizm. Trzeba bowiem przypomnieć, że wiosną w ekstraklasie ełkaesiacy wygrali na wyjeździe z Cracovią 1:0 (Antoni Łukasiewicz), choć oczywiście składy obu drużyn bardzo się zmieniły.
- Jedziemy na bardzo trudny mecz, z zespołem świetnie zorganizowanym, ale mamy swój plan, żeby "coś ugrać" - mówi trener ŁKS Marek Chojnacki. - W ostatnim mikrocyklu treningowym położyliśmy akcenty na przygotowanie fizyczne i taktyczne. Zmiany w składzie na pewno będą. Nikogo nie skreślam, ale jeśli się popełnia błędy, to muszą być i zmiany. Ciągle trzeba poszukiwać optymalnych rozwiązań i może któreś z nich wreszcie przyniesie zamierzone efekty - dodał trener Chojnacki.
ŁKS jedzie do Krakowa bez Michała Osińskiego, który doznał naciągnięcia mięśnia i nie jest zdolny do oraz bez Agwana Papikjana, powołanego do reprezentacji Armenii. Absencja tego drugiego jest sporym osłabieniem, bo w pierwszym w tym sezonie występie przeciwko Warcie zaprezentował się obiecująco, starając się kreować grę.
Trener Marek Chojnacki będzie mieć więc problem głównie z obsadą lewej obrony. Michał Żółtowski, który zaczął rozgrywki na tej pozycji w Katowicach nie jest w najwyższej formie. Może więc warto dać szansę Damianowi Pawlakowi? Wprawdzie w meczu z Wartą też nie grał przekonująco, ale w poprzednim dał dobrą zmianę na bocznej obronie po kontuzji Artura Gieragi.
Trener ŁKS musi ostrożnie gospodarować siłami utalentowanego, ale niedoświadczonego Dawida Sarafińskiego. Być może więc postawi w Krakowie na Artura Golańskiego, głodnego gry.