Chmiel: Zostawiliśmy serce na boisku
- Remis z takim przeciwnikiem wzięlibyśmy w ciemno, ale chcieliśmy wygrać, ponieważ powiedzieliśmy sobie, że każdy mecz gramy o zwycięstwo - powiedział po meczu z Polonią, Damian Chmiel, pomocnik Podbeskidzia.
Graliście mecz na własnym stadionie, a Podbeskidzie pierwszy raz w tym sezonie nie strzeliło żadnej bramki.
Szkoda, że tak się stał,o bo naprawdę zostawiliśmy na boisku serce. Znów przegraliśmy, nie przełamaliśmy tej passy porażek na własnym terenie. Ten mecz nas dobił, ale nie poddajemy się, pojedziemy do Gliwic, aby wygrać i wiara w siebie powróci.
Mówiliście, że brakuje wam przełamania, a potem to się odmieni. Przełamanie nastąpiło na terenie Zagłębia, a co z tą odmianą?
Polonia to dobry zespół, a widowisko było bardzo wyrównane. Remis z takim przeciwnikiem wzięlibyśmy w ciemno, ale chcieliśmy wygrać, ponieważ powiedzieliśmy sobie, że każdy mecz gramy o zwycięstwo. Innej opcji nie ma. Wiadomo jak wygląda tabela, ale trudno trzeba walczyć dalej. Może wreszcie to szczęście do nas powróci i znowu zaczniemy wygrywać. Gdyby było 0:0, to byłby dla nas dobry wynik, ale niestety się nie udało.
Czy z Pana perspektywy rzut karny dla Polonii był słusznie podyktowany?
Z mojej perspektywy nie. Po meczu usłyszałem, że podobno był faul w polu karnym. Ja widziałem to tak, że najpierw "Pietras" (Dariusz Pietrasiak - red.) trafił w piłkę. Dla mnie nie była to sytuacja na rzut karny, ale tę sytuację zostawmy do oceny ekspertom.
b]W spotkaniu był jeszcze jeden upadek w polu karnym, tym razem przewrócił się Ireneusz Jeleń. Czy w tej sytuacji Podbeskidziu należał się rzut karny?[/b]
Moim zdaniem sytuacja była praktycznie taka sama, jak w przypadku karnego podyktowanego dla Polonii. Gdyby sędzia był sprawiedliwy, to podyktowałby jedenastkę dla nas i nic by się nie stało. W tej sytuacji Irek dostał żółtą kartkę. Moim zdaniem, gdy w polu karnym jest na styk, to dyktuje się karnego. Naprawdę szkoda/
Poziom sędziowania nie był dziś najwyższy?
Dla mnie to tragedia, ale nie chcę tego oceniać, bo tak naprawdę nie mogę. Ocenę sędziego zostawmy ludziom, którzy się tym zajmują.
Z Bielska-Białej - Kamil Bywalec / Ekstraklasa.net