Chmiel: Sędzia nas wykartkował!
- Nie chcę narzekać na pracę sędziego, ale taka liczba rozdanych przez niego żółtych kartek z pewnością nam nie pomogła. Nie spodziewaliśmy, się, że będziemy musieli kończyć ten mecz w dziewięciu. Winy trzeba jednak szukać przede wszystkim u siebie. Popełniliśmy w końcówce dwa głupie błędy w defensywie, które w tym sezonie zdarzają nam się zbyt często - mówił po przegranym 2:3 meczu z Wisłą Kraków pomocnik Podbeskidzia Bielsko-Biała, Damian Chmiel.
Zostawiliście na boisku w Krakowie mnóstwo zdrowia, ale i tak wyjeżdżacie stąd bez punktów. Domyślam się, że rozczarowanie w szatni jest ogromne.
To boli najbardziej. Pod względem zaangażowania i sił włożonych w to spotkanie nie mamy sobie czego zarzucić, a i tak ostatecznie przegraliśmy. Myślę, że było widać, że przyjechaliśmy tu po trzy punkty. I byliśmy tego bardzo blisko.
Plujecie sobie w brodę, że mogliście zrobić coś więcej, czy rywal po prostu był lepszy?
Doskonale zdawaliśmy sobie sprawy z siły ofensywnej Wisły, która tydzień temu pokazała ją wygrywając 5:0 w Zabrzu. Ale jeśli przegrywamy mecz, choć prowadziliśmy 2:0, to chyba jasne jest, że mogliśmy zrobić coś więcej. Nie powiedziałbym, że to jakaś frajerska porażka, po prostu końcówka ułożyła się zupełnie nie po naszej myśli. Szczególnie w pierwszej połowie rozegraliśmy moim zdaniem dobry mecz i nic nie wskazywało na to, że tutaj przegramy. Czy Wisła była lepsza? Nie byłbym pewien takiej oceny.
Ale w drugiej połowie, od momentu, gdy objęliście prowadzenie 2:0, istniała właściwie tylko jedna drużyna…
Nie chcę narzekać na pracę sędziego, ale taka liczba rozdanych przez niego żółtych kartek z pewnością nam nie pomogła. Nie spodziewaliśmy, się, że będziemy musieli kończyć ten mecz w dziewięciu. Winy trzeba jednak szukać przede wszystkim u siebie. Popełniliśmy w końcówce dwa głupie błędy w defensywie, które w tym sezonie zdarzają nam się zbyt często. Musimy uderzyć się w pierś i przeanalizować te sytuacje.
Kartki wyeliminowały z występu w następnym mecz z Piastem niemal całą linię pomocy, w tym także ciebie. Trudno będzie trenerowi Ojrzyńskiemu sklecić wyjściową jedenastkę.
Mamy szeroki skład i ci, którzy nas zastąpią, też będą chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony. Ale szkoda, że tak to się wszystko potoczyło. Moim zdaniem niektórych tych napomnień mogłoby równie dobrze nie być. Przed spotkaniem z Piastem mamy jeszcze Puchar Polski w Zabrzu i tam postaramy się zrehabilitować za porażkę w Krakowie.
Rozmawiał Przemysław Drewniak / Ekstraklasa.net