Chelsea - Newcastle: Sroki muszą liczyć na statystki, bo na pewno nie na swoją formę
W sobotę na Stamford Bridge w 25. kolejce Premier League, Chelsea zmierzy się z Newcastle. Początek o godzinie 16.
Chelsea po poniedziałkowym zwycięstwie z Manchesterem City nabrała ochoty na kolejne punkty. Natomiast Newcastle ostatnimi czasy miewa mocne burczenie brzucha. Na talerz kładziemy 3 punkty. Kto więcej zje? O tym będziemy mogli mówić po meczu. Teraz możemy jedynie sprawdzać, która drużyna ma ostrzejszy nóż.
Niepodważalnym faworytem spotkania jest Chelsea. Stamford Bridge to twierdza - „The Blues” nie przegrali żadnego z 12 spotkań na swoim stadionie, odnieśli za to 10 zwycięstw. Za londyńskim klubem przemawia też passa 9 meczów bez porażki, a także najmniej straconych goli w tym sezonie – 20.
Ich przeciwnicy w ostatnim czasie przeżywają kryzys. Tylko 4 punkty oraz 4 zdobyte gole w 7 ostatnich meczach. Jaką statystyką broni się Newcastle? Bilansem ostatnich bezpośrednich meczy z Chelsea. 10 meczów: 3 zwycięstwa Chelsea – 3 remisy – 4 wygrane Newcastle W ostatnich dwóch pojedynkach całą stawkę zgarnęły „Sroki”. Chelsea w tym sezonie przegrała jedynie 3 mecze, w tym jeden właśnie z Newcastle, co dodaje smaczku sobotniej rywalizacji.
Patrząc na możliwości kadrowe obu zespołów znowu widzimy przewagę zespołu z Londynu. Do treningów wrócił Fernando Torres, pozostali gracze również są gotowi do gry. Nieco gorzej wygląda sytuacja kadrowa u sobotniego przeciwnika „The Blues”. Niepewne są występy Fabricio Collociniego i Cheika Tiote. Loic Remy z kolei jest jeszcze zawieszony na dwa mecze. Możliwe za to, że do dyspozycji Alana Pardew będzie już Yoann Goufrann.
Po ostatniej kolejce lepiej czuje się Chelsea. Zwycięstwo z Manchesterem City, dobra dyspozycja całego zespołu na czele z Edenem Hazardem – to cieszy fanów „The Blues” w kontekście walki o tytuł. Belg staje się liderem zespołu, to on ciągnie zespół do przodu i daje jej pewność. Problemem Chelsea może być brak stabilnego napastnika, który zapewni bramki co kolejkę. Żaden z trójki Torres, Eto’o i Ba nie daje rady dorównać czołówce strzelców Premier League. Za to wyręczają ich zawodnicy z innych pozycji, którzy są bardzo aktywni w akcjach ofensywnych. Kibice "The Blues" mogą być usatysfakcjonowani.
Odmienne nastroje miewają fani „Srok”. O ostatniej kolejce chcą jak najszybciej zapomnieć. Kompromitująca porażka 0:3 w derbach Tyne-Wear z Sunderlandem nie jest godna zapamiętania. Niedawno przerwana seria pięciu porażek z rzędu też nie nastraja optymistycznie. Do tego zespół opuścił Yohan Cabaye, który odszedł do Paris-Saint Germain. Lecz kiedyś muszą nadejść lepsze czasy dla ekipy z Newcastle. Zespół musi się ustabilizować, a także wzmocnić się w następnym oknie transferowym, gdyż to przebiegło dla nich nieciekawie. Czy to będzie ten moment przełamania? O tym przekonamy się w najbliższych spotkaniach.
Jedno jest pewne – ten mecz będzie ciekawy i warty uwagi. „The Blues” muszą podejść do spotkania w pełni skupieni, gdyż ewentualna strata punktów będzie sporym problemem, a zespoły, którym nie daje się szans na dobry wynik potrafią zagrać dobry mecz i wywalczyć niezły wynik, a niewątpliwie Newcastle jest taką drużyną. Zagadką jest, jak zagra drużyna z północnego wschodu Anglii. Zagrają jak na jesieni czy może jak West Ham w niedawnym meczu z Chelsea?
O tym wszystkim przekonamy się już w najbliższą sobotę.