Mourinho wybiegł ze stadionu w czasie meczu. Pobiegł po piłkarza ...do łazienki
Do zabawnej sytuacji doszło we wtorkowym meczu Pucharu Ligi Angielskiej pomiędzy Tottenhamem, a Chelsea. W pewnym momencie Jose Mourinho szybko skierował się w stronę tunelu i wybiegł ze stadionu. Jak się okazało, Portugalczyk pobiegł pogonić Ericka Dier'a, który wcześniej musiał zejść z boiska i szybko udać się do toalety. Anglik zganiony przez trenera błyskawicznie wrócił na plac gry i pomógł swojej drużynie wygrać w rzutach karnych, za co zgarnął też statuetkę piłkarza meczu.
- Jeśli chodzi o Erica, to możecie sobie wyobrazić, co się stało. Wiedziałem o tym, naciskałem na niego, aby wrócił tak szybko jak to możliwe, bo nie miałem już więcej zmian, więc mieliśmy o jednego zawodnika mniej. To konsekwencja czegoś nieludzkiego, czego dokonał. Rozegrał dwa mecze kompletnie odwodniony, zmęczony, bez siły w mięśniach. Był martwy - powiedział Jose Mourinho na konferencji prasowej (Press Association).
Są takie chwile, gdy sytuacje pozaboiskowe są ważniejsze od tych na murawie... [unicode_pictographs]%F0%9F%98%89[/unicode_pictographs]W rolach głównych Eric Dier i José Mourinho. pic.twitter.com/8hBoAJ3Fdf— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 30, 2020
[unicode_pictographs]%F0%9F%A4%A3[/unicode_pictographs] [unicode_pictographs]%F0%9F%8F%86[/unicode_pictographs] @ericdier #THFC ⚪️ #COYS pic.twitter.com/Y9RkJK9TSH— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) September 29, 2020