menu

Chcą powstrzymać rewelację ligi. Górnik gra z Koroną

16 września 2016, 11:56 | Karol Kurzępa

Po remisie 3:3 w niesamowitych okolicznościach w meczu z Piastem Gliwice, łęcznian czeka w sobotę kolejny ligowy sprawdzian na Arenie Lublin. Przeciwnikiem zielono-czarnych będzie Korona Kielce.

W ostatnim ligowym spotkaniu na lubelskim stadionie, "Górnicy" przegrali pod koniec sierpnia z Jagiellonią Białystok 0:2.
W ostatnim ligowym spotkaniu na lubelskim stadionie, "Górnicy" przegrali pod koniec sierpnia z Jagiellonią Białystok 0:2.
fot. Fot. Lukasz Kaczanowski

Najbliższy rywal łęcznian prezentuje w ostatnich tygodniach bardzo dobrą dyspozycję i zanotował trzy ligowe zwycięstwa z rzędu. Kielczanie pokonali kolejno Wisłę Kraków 1:0, Wisłę Płock 2:1 oraz Arkę Gdynia 1:0. Po ośmiu kolejkach, podopieczni Tomasza Wilmana zajmują wysokie, czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 14 punktów.

Złocisto-krwiści byli typowani przed sezonem przez wielu ekspertów jako główny kandydat do spadku, z uwagi na odejście latem z klubu kilku zawodników pierwszego składu. Pomimo fatalnej inauguracji rozgrywek w Lubinie, gdzie ekipa z województwa Świętokrzyskiego przegrała aż 0:4, „koroniarze” regularnie punktują i są jedną z rewelacji Lotto Ekstraklasy. Spora w tym zasługa Łukasza Sekulskiego. Niespełna 26-letni napastnik zdobył pięć z dotychczasowych dwunastu goli Korony i jest wiceliderem ligowej klasyfikacji strzelców.

Zielono-czarni znajdują się w zdecydowanie gorszej sytuacji w tabeli, aniżeli ich najbliższy przeciwnik. Podopieczni Andrzeja Rybarskiego plasują się na przedostatniej pozycji, mając na swoim koncie sześć punktów. Do tej pory, piłkarze z Łęcznej odnieśli w tym sezonie tylko jedno zwycięstwo nad Legią Warszawa. Ponadto, wraz z Piastem Gliwice oraz Wisłą Kraków, łęcznianie strzelili najmniej goli w lidze. W ośmiu spotkaniach “Górnicy” zdobyli tylko siedem bramek. - W najbliższym meczu nie możemy przede wszystkim łatwo tracić piłek, ani przegrywać pojedynków jeden na jeden – mówi Grzegorz Bonin.

W szeregach łęczyńskiego zespołu jest czterech zawodników, którzy w przeszłości bronili barw kieleckiej drużyny. Są to Paweł Sasin, Grzegorz Bonin, Leandro oraz rezerwowy bramkarz, Wojciech Małecki. – Korona była moim pierwszym klubem w Polsce – wspomina Brazylijczyk, Leandro, który trafił do naszej ligi w 2014 roku. – Na pewno mile wspominam pobyt w Kielcach i wciąż gra tam wielu moich kolegów, ale na boisku nie będzie żadnych sentymentów. Ze złocisto-krwistymi zawsze gra się ciężko, ale nasze ostatnie potyczki z nimi, kończyły się korzystnymi rezultatami dla Górnika. Zmierzą się dwa zespoły, które lubią walkę na boisku. Musimy uważać na ich stałe fragmenty gry, bo są dużym atutem „koroniarzy”. Wierzę jednak, że wygramy i zrobię wszystko, by tak się stało – dodaje 32-letni obrońca.

Pomóc kolegom z drużyny nie będzie mógł napastnik Vojo Ubiparip, który w sierpniowym starciu z Jagiellonią nabawił się kontuzji. - Skręcił staw skokowy. - informuje trener Andrzej Rybarski. - Parę wiązadeł jest ponaciąganych, a jedno jest zerwane. Na szczęście, nie musi przechodzić zabiegu operacyjnego, ale do składu powinien wrócić dopiero za około 5-6 tygodni - dodaje szkoleniowiec.

Od powrotu Górnika do najwyższe klasy rozgrywkowej, łęcznianie mierzyli się z kielczanami sześciokrotnie i tylko raz doznali porażki. W poprzednim sezonie zielono-czarni pokonali u siebie Koronę 3:2, a na wyjeździe zwyciężyli 2:0 oraz zremisowali 1:1. Jak będzie tym razem, przekonamy się w sobotnie popołudnie. Sędzią spotkania, które zaplanowano na godzinę 15.30 będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec.


Polecamy