menu

,,Z woleja'': Sebastian Mila i doping... Zmarzlika i Janowskiego

14 maja 2023, 20:30 | Ryszard Czarnecki

9 lat temu Polska na Stadionie Narodowym pokonała Niemcy 2:0. Obie bramki padły w II połowie. Najpierw głową strzelił Arkadiusz Milik, a potem - też po ataku prawą stroną - gola zdobył Sebastian Mila. Stadion był pełny, kibice oszaleli, a potem po meczu biało-czerwony pochód ruszył z Saskiej Kępy na drugą stronę Wisły przez most Poniatowskiego. Przyznaję: do dziś lubię oglądać bramki z tego spotkania.


fot. Sylwia Dabrowa

9 lat po tamtym meczu znów na Stadionie Narodowym - ale wcale nie chodzi mi o towarzyski mecz z Niemcami, który odbędzie się tuż przed bardzo ważnym wyjazdowym meczem Biało-Czerwonych w Kiszyniowie z Mołdawią (jeśli wygramy wszystkie mecze w grupie to my, a nie Czesi wyjdziemy z 1. miejsca do finałów EURO 2024).

Zatem po 9 latach znów „Narodowy” i znów Mila! Tak, to nie pomyłka, proszę nie regulować telewizorów. W ten weekend na „Narodowym” odbyło się żużlowe Grand Prix, drugie w tym roku po Chorwacji, a mistrza świata Bartka Zmarzlika, brązowego medalistę IMŚ Macieja Janowskiego oraz pozostałych dwóch Polaków: Patryka Dudka i Bartka Kowalskiego dopingował właśnie Sebastian Mila. Chyba polubił żużel, choć w jego rodzinnym Koszalinie go nie ma, bo spotkałem go parę tygodni temu na żużlowych mistrzostwach Europy (Finał A w Gdańsku), które odbywały się pod moim Patronatem Honorowym drugi rok z rzędu. W tym Gdańsku, w którym Mila grał w Lechii na początku kariery - 4 gole w 34 meczach w 1 sezonie - i w którym skończył swoje granie w ekstraklasie, strzelając w latach 2015-2018 znowu 4 gole w 54 meczach.

Polscy żużlowcy zdobyli złoty medal DME - zupełnie jak rzeczony Mila 22 lata wcześniej, gdy Biało-Czerwoni na turnieju w Finlandii zdobyli tytuł Mistrza Europy juniorów do lat 18 (skądinąd dwa lata wcześniej w Czechach srebro U-16 też było jego udziałem).

Najpiękniejszy gol Mili, jaki widziałem na żywo, to ten w wyjazdowym meczu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, czyli Groclinu w pucharach europejskich. Nasz reprezentacyjny pomocnik strzelił na 1-1 bezpośrednio z rzutu wolnego samemu Manchesterowi City na wyjeździe. Siedziałem za tą bramką i widziałem. Dla „Błękitnych” - w takich koszulkach gra City, za którym skądinąd kibicuje większość Manchesteru, tak jak Manchester United ma wielokroć więcej kibiców na świecie - gola strzelił słynny Anelka. Tym golem Mila wyeliminował Anglików !

A dzisiaj Lechia - klub Mili przez 4 sezony - spadła już z ekstraklasy. Jego drugi klub, w którym grał przez 7 lat - Śląsk Wrocław (33 gole w 178 meczach) wygrał w walce o uniknięcie degradacji kluczowy mecz z bezpośrednim rywalem w tabeli Wisłą Płock. I choć jest dalej na miejscu spadkowym, to wciąż ma nadzieję, żeby się uratować. Wiosną zdobył bodaj 14 punktów, a Wisła Płock tylko 9.

Sebastianowi Mili pozostaje zatem trzymać kciuki za Śląsk, w którym zdobył 2. w historii klubu mistrzostwo Polski, a także Superpuchar i z którym potem omal nie spadł...