menu

"Z najwyższego punktu widzenia": Debiuty i premie

26 marca 2023, 22:26 | M

Miałem już nie wracać więcej do „afery premiowej” w naszej reprezentacji, ale bieżące wydarzenia aż proszą się o napisanie kilku zdań komentarza. Niestety, ale zdaje się że nasi piłkarze nie dojrzeli do bycia w kadrze narodowej i przed Santosem stoi trudniejsze zadanie niż wydawało się na początku jego pracy. „Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami” - wyjawił Łukasz Skorupski. Jestem zniesmaczony tymi słowami.

26.03.2023 warszawa
konferencja prasowa trening reprezentacji polski w pilce noznej
n/z robert lewandowski, fernando santos
fot. adam jankowski / polska press
26.03.2023 warszawa konferencja prasowa trening reprezentacji polski w pilce noznej n/z robert lewandowski, fernando santos fot. adam jankowski / polska press
fot. Adam Jankowski

Miałem już nie wracać więcej do „afery premiowej” w naszej reprezentacji, ale bieżące wydarzenia aż proszą się o napisanie kilku zdań komentarza. Niestety, ale zdaje się że nasi piłkarze nie dojrzeli do bycia w kadrze narodowej i przed Santosem stoi trudniejsze zadanie niż wydawało się na początku jego pracy. „Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami” - wyjawił Łukasz Skorupski. Jestem zniesmaczony tymi słowami.

Reprezentanci naszego kraju, podczas mistrzostw świata, kłócą się o to jak podzielić premię, a przed nimi najważniejszy mecz turnieju! Niebywałe. W siatkarskiej reprezentacji też rozmawialiśmy o pieniądzach, ale zawsze na długo przed konkretnymi rozgrywkami. Finał tych dyskusji był zawsze taki sam. Ustalaliśmy, że wszyscy dostaną taką samą nagrodę. Mimo że nie każdy spędzał na parkiecie tyle samo czasu, to każdy z nas wkładał maksimum pracy w sukces i był częścią drużyny. Bez podziałów na ważnych i ważniejszych…

Podczas turnieju głowę powinny zaprzątać tylko sprawy sportowe. Jeśli jest inaczej to znaczy, że w drużynie dzieją się rzeczy niepokojące, które zawsze odbijają się na grze. Po tym wszystkim co się ostatnio wydarzyło słowa naszego kapitana Roberta Lewandowskiego: „Załatwiliśmy sprawę wewnątrz. Jako drużyna zamykamy temat. Sprawa premii nigdy nas nie podzieliła i nigdy nas nie podzieli. Chcę przeprosić kibiców, że jako kapitan nie powstrzymałem wydarzeń, które przeobraziły się w tzw. aferę premiową” są może i mało wiarygodne, ale z drugiej strony potrzebne. Dobrze, że padły. Teraz niech cała kadra skupi się na tym co najważniejsze, czyli na piłce.

Pierwszy mecz Santosa w biało-czerwonych barwach z całą pewnością nie był wymarzony. Jednakże porażka 3:1 z Czechami dała mu obraz, w jakim miejscu nasi piłkarze znajdują się sportowo i mentalnie. Dzięki temu może postawić szybką diagnozę i wprowadzić odpowiednie środki zaradcze, aby budować prawdziwą drużynę. Zawodnicy muszą też zrozumieć, że mecz zaczyna się co najmniej kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem bo inaczej rozkojarzenie jest szybko i bezlitośnie karane przez przeciwnika. Przekonaliśmy się o tym w najgorszy możliwy sposób w Pradze. Ten mecz dał również im do myślenia. Sportowa złość, która teraz w nich siedzi na pewno przełoży się na lepszą grę w kolejnym spotkaniu z Albanią.

Pamiętajmy, że następuje zmiana pokoleniowa i mentalna w reprezentacji, a takie przemiany nigdy nie przebiegają bezboleśnie. Potrzeba czasu z którego upływem nasza reprezentacja będzie krzepła. Mimo słabego wyniku w debiucie w mojej opinii nie ma powodów do paniki. Awans na Euro 2024 jest dalej w naszym zasięgu. Jeśli nie zajmiemy pierwszego miejsca w grupie, to możemy dostać się z drugiej pozycji. Jeśli powinie nam się noga - mamy jeszcze baraże. Wierzę w awans naszych piłkarzy, ale jeszcze mocniej wierzę w to, że Santos ułoży drużynę narodową tak, abyśmy wszyscy, z ręką na sercu, mogli powiedzieć o niej – dumni po zwycięstwie, wierni po porażce.