Stal Stalowa Wola - Wisła Płock 1:3 w Betclic 1. Lidze. Kolejna porażka zielono-czarnych

Stal Stalowa Wola przegrała z Wisłą Płock

Stal Stalowa Wola - Wisła Płock 1:3 (0:2)
Bramki: Jao Tavares 88 - Przemysław Misiak 17, Iván Salvador 45+2, Krystian Pomorski 90
Stal:Smyłek – Furtak, Soszyński, Mydlarz (46. Górski), Urban (64. Kukułowicz), Zaucha, Jończy (64. Banach), Kowalski, Ruszel (82. Strózik), Chełmecki (46. Pioterczak), Tavares.
Wisła: Gostomski – Pacheco, Kun, Hiszpański (75. Szymański), Misiak, Jime (82. Pomorski), Edmundsson, Sekulski (59. Kocyła), Tomczyk, Haglind-Sangre, Salvador (59. Krawczyk).
Żółte kartki: Haglind-Sangre, Pacheco (obaj Wisła)
Czerwona kartka: Edmundsson 75 (Wisła)
Sędzia: Piotr Rzucidło (Warszawa).

Zobacz zdjęcia:
[przycisk_galeria]

Od początku zawodów tempo meczu nadawali goście z Płocka, którzy byli faworytem w tym pojedynku. Stal nieco się cofnęła, ale nie zamierzała się tylko bronić. W 13. minucie ładną akcję przeprowadzili goście, lecz Ivan Salvador nie zdołał pokonać w doskonałej sytuacji Mikołaja Smyłka. 180 sekund później Wisła objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony akcję ekipy z Płocka zamykał Przemysław Misiak, który strzałem z główki pokonał interweniującego golkipera Stalówki. Smyłek zdołał złapać piłkę, lecz już w bramce.

Kibice na meczu Stal - Wisła Płock. Byłeś?
[polecany]26772283[/polecany]

Po tym trafieniu zielono-czarni wyszli nieco wyżej, ale nie potrafili skutecznie przejść dobrze ustawionego bloku defensywnego gości. Wisła z kolei ograniczyła się do pojedynczych, ale bardzo groźnych sytuacji. W 38. minucie czujność Smyłka sprawdził Andrias Edmundsson, lecz tym razem bramkarz Stalówki nie dał się pokonać. Gdy wydawało się, że do przerwy będzie jednobramkowe prowadzenie gości, to w doliczonym czasie gry po zagraniu Łukasza Sekulskiego po raz drugi do siatki gospodarzy trafił Ivan Salvador.

Po zmianie stron Stal ruszyła do ataku, lecz dwukrotnie minimalnie niecelnie uderzał Jakub Kowalski. Chwilę po wznowieniu uderzył z dystansu, a kilka minut później z narożnika pola karnego znów niedokładnie przymierzył i piłka przeleciała obok słupka. W 61. minucie powinno być 0:3, lecz Piotr Krawczyk przegrał pojedynek sam na sam z Mikołajem Smyłkiem.

Stal w 75. minucie otrzymała ogromną szansę na wywalczenie chociażby punktu. Bezpośrednią czerwoną kartkę ujrzał Edmundsson, a po chwili Patryk Zaucha z narożnika pola karnego uderzył minimalnie niecelnie. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry kontaktowego gola dla Stalówki zdobył nowy nabytek zielono-czarnych Joao Tavares.

Radość nie trwała jednak długo, bowiem chwilę później Krystian Pomorski przelobował Smyłka i Wisła znów miała dwa gole przewagi. Jeszcze w doliczonym czasie gry Łukasz Furtak był bliski gola, lecz jego uderzenie obronił Maciej Gostomski i Wisła mogła cieszyć się z triumfu w Stalowej Woli.

Zdjęcia z meczu tutaj:
[przycisk_galeria]