menu

Piłkarze, którzy wyjechali za granicę z nadziejami, a wrócili z podkulonym ogonem

23 stycznia 2023, 17:00 | Mateusz Kotowicz

Zdecydowana większość piłkarzy grających w PKO Ekstraklasie marzy, by wyruszyć na Zachód. Niektórzy wyjeżdżają szybko, po kilkunastu udanych meczach w naszej lidze. Z kolei inni, w dojrzałym piłkarsko wieku, mając pokaźną liczbę występów na koncie. Recepty na sukces w zagranicznej lidze jednak nie ma. Przypominamy najciekawsze przypadki piłkarzy, którzy w ostatnim czasie wyjechali z Ekstraklasy.

Zdecydowana większość piłkarzy grających w PKO Ekstraklasie marzy, by wyruszyć na Zachód. Niektórzy wyjeżdżają szybko, po kilkunastu udanych meczach w naszej lidze. Z kolei inni, w dojrzałym piłkarsko wieku, mając pokaźną liczbę występów na koncie. Recepty na sukces w zagranicznej lidze jednak nie ma. Przypominamy najciekawsze przypadki piłkarzy, którzy w ostatnim czasie wyjechali z Ekstraklasy.
fot.
[b]Ostatnio wyjeżdżał z:[/b] Legia Warszawa [b]Nie dał rady w:[/b] Union Berlin (Niemcy) [b]Aktualnie:[/b] Legia Warszawa W sezonie 2020/21 błyszczał w PKO Ekstraklasie, a z Legią Warszawa sięgnął po mistrzostwo kraju. To zachęciło wychowanka Wisły Tczew do kolejnego wyjazdu na zachód. Na zasadzie wolnego transferu dołączył do Unionu Berlin. W ekipie ze stolicy Niemiec poza 17 minutami w krajowym pucharze grzał ławkę albo w ogóle nie pojawiał się w kadrze meczowej. I już po roku powrócił do klubu z Łazienkowskiej.
fot. Szymon Starnawski
[b]Wyjeżdżał z:[/b] Lech Poznań U-19 [b]Nie dał rady w:[/b] Manchester United U-23 (Anglia) [b]Aktualnie:[/b] Śląsk Wrocław Wychowanek Lecha Poznań w 2018 roku przeniósł się do Manchesteru United. Przynależał do drużyny U23, a kilka razy miał okazję trenować z pierwszym zespołem "Czerwonych Diabłów". Po dwóch i pół roku postanowił wrócić do ojczyzny. Przystał na ofertę Śląska Wrocław, z którym związał się ponad czteroletnim kontraktem. Od tej pory wielkiego progresu nie zanotował. We wrocławskiej ekipie przeważnie pełni rolę zmiennika.
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
[b]Ostatnio wyjeżdżał z:[/b] Wisła Płock [b]Nie dał rady w: [/b]Genclerbirligi (Turcja) [b]Aktualnie:[/b] Wisła Płock W Wiśle Płock był prawdziwym liderem środka pola. Zdobywał bramki i asystował. Z koncem sezonu 2019/2020 odszedł do tureckiego Genclerbirligi. Turecki epizod zakończył bez trafienia, a jego drużyna spadła z Süper Ligi. Dokładnie po roku powrócił do płockiego klubu. To nie był pierwszy zagraniczny wyjazd Furmana. Wcześniej nie zaistniał we francuskiej Tuluzie oraz włoskim Hellasie Werona.
fot. Sebastian Wiciński / Wisła Płock S.A.
[b]Wyjeżdżał z:[/b] Górnik Zabrze [b]Nie dał rady w:[/b] SC Paderborn (Niemcy) [b]Aktualnie:[/b] Raków Częstochowa Gryszkiewicz latem przeniósł się z Górnika Zabrze do SC Paderborn na zasadzie wolnego transferu. W niemieckim drugoligowcu kompletnie przepadł. Wystąpił tylko w jednym spotkaniu. Przez 29 minut grał w krajowym pucharze przeciwko amatorom z piątego szczebla rozgrywkowego. W lidze nawet nie zadebiutował. Na wiosnę będzie miał okazję powalczyć o mistrzostwo Polski. Marek Papszun liczy, że pod jego okiem 23-letni lewonożny obrońca odbuduje formę.
fot. Adam JastrzęBowski
[b]Wyjeżdżał z:[/b] Lechia Gdańsk [b]Nie dał rady w:[/b] Pordenone (Włochy) [b]Aktualnie:[/b] Wisła Płock Posiadał opinię sporego talentu. W wieku 17 lat został wypożyczony przez Fiorentinę, ale klub z Toskanii ostatecznie nie wykupił nieźle rokującego defensora. Latem 2020 roku zamienił Lechię Gdańsk na włoskie Poredenone Calcio. Na Półwyspie Apenińskim nie wiodło mu się najlepiej. Po osiemnastu miesiącach wrócił do Ekstraklasy. Sięgnęła po niego Wisła Płock, która skorzystała z opcji wykupu zawartej w umowie wypożyczenia.
fot. Sebastian Wiciński / Wisła Płock S.A.
[b]Wyjeżdżał z:[/b] Górnik Zabrze [b]Nie dał rady w: [/b]SD Eibar (Hiszpania), Alanyaspor (Turcja) [b]Aktualnie:[/b] Piast Gliwice Po kapitalnym sezonie 2017/18 w barwach Górnika Zabrze trafił do Dinama Zagrzeb. W Chorwacji wiodło mu się całkiem nieźle. Kolejnym krokiem było hiszpańskie SD Eibar. W La Lidze z reguły siedział na ławce rezerwowych i szybko skorzystał z transferu czasowego do Alanyasporu. W tureckiej ekstraklasie nie zdobył żadnej bramki i powrócił do Ekstraklasy. W gliwickim Piaście z marszu stał się wiodącym zawodnikiem śląskiej drużyny, a nawet całej ligi.
fot. Arkadiusz Gola
1 / 7

Piłkarze, którzy wrócili do Polski z podkulonym ogonem


Tylko w ciągu dwóch ostatnich sezonów najwyższą klasę rozgrywkowych w Polsce opuściło wielu nieźle zapowiadających się polskich piłkarzy. Swoich sił za granicą spróbować postanowili: Jakub Kamiński, Kacper Kozłowski, Kamil Piątkowski, Tymoteusz Puchacz, Karol Angielski, Mateusz Wieteska, Karol Fila, Przemysław Wiśniewski, Mateusz Praszelik czy Adrian Gryszkiewicz. Ten ostatni powrócił już do ojczyzny.

Niedawno parafował z Rakowem Częstochowa 3,5-letni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. W poprzednim oknie transferowym 23-letni obrońca przeniósł się do Niemiec, gdzie podpisał kontrakt z drugoligowym SC Paderborn 07. Wcześniej nawet nie podjął rozmów z Górnikiem Zabrze, żeby przedłużyć wygasający kontrakt.

Zobacz w galerii, którym polskim piłkarzom nie powiodło się ostatnio za granicą
[przycisk_galeria]

Na poziomie 2. Bundesligi nie zaistniał, a szefowie klubu uznali, że z Gryszkiewiczem należy się rozstać. Oddali go za niewielkie pieniądze, byle tylko zwolnił listę płac. W drużynie spod Jasnej Góry o miejsce w składzie będzie rywalizował m.in. z Milanem Rundiciem.

- Jestem szczęśliwy i zadowolony, że trafiłem do takiego klubu, jakim jest Raków Częstochowa. Wiem, że są tutaj przede mną duże cele, takie też stawiam sam przed sobą. Nie pozostaje nic innego jak pracować i zrobić wszystko, żeby te cele osiągnąć - powiedział zawodnik po podpisaniu kontraktu z Rakowem.

[polecany]24359691[/polecany]

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy


Polecamy