menu

3 liga. Połowiczny sukces Sokolenki. KS Wiązownica ratuje remis ze Świdniczanką Świdnik. Zobacz zdjęcia

12 kwietnia, 23:07 | Tomasz Strzębała

Gracze KS-u Wiązownica zremisowali na własnym boisku ze Świdniczanką Świdnik 1:1. Zobacz zdjęcia z tego meczu.


fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała
1 / 42

Valerij Sokolenko, nowy trener KS-u Wiązownica, pierwszy mecz po powrocie do tego klubu może uznać za tylko w połowie udany. Gospodarze nie przegrali, ale nie takie mieli plany w starciu z przeciętną Świdniczanką.

Spodziewano się, że na własnym terenie, po słabym ostatnim pojedynku w Nowym Targu i już z nowym szkoleniowcem miejscowi pokażą pazury. Tymczasem przez większą część spotkania optyczną przewagę mieli goście. Gracze z Wiązownicy byli pasywni, momentami wręcz usypiali widownię. Brakowało zadziorności i większej aktywności w ataku.

– Agresywniej, agresywniej, odważniej, nie bójce się – krzyczał z trybuny Ernest Kasia, prezes KS-u. napisał:

Jego zespół długo jednak klepał piłkę i niewiele z tego wynikało. W pierwszej połowie gospodarze poważniej bramce Świdniczanki nie zagrozili, a ciekawszych akcji ze strony wiązowniczan można było policzyć na palcach jednej ręki. W 18 minucie pierwszą próbę zaliczył Patryk Serefin, ale jego strzał z wolnego został zablokowany. Za chwilę, dosłownie centymetry obok słupka uderzał Arkadiusz Kasia. Tymczasem przyjezdni kapitalnie skontrowali. Miłosz Kutyła idealnie wyłożył piłkę do wbiegającego Michała Zubera, a ten silnym strzałem nie dał szans Kacprowi Piechocie.

W 35 minucie blisko drugiego gola dla Świdniczanki był Michał Koźlik, jego uderzenie zdołał jednak wybronić golkiper KS-u. W drugiej części wiązowniczanie zagrali trochę lepiej. Z główki, tuż nad poprzeczką strzelał Serhiy Melinyshyn, potem ręką w polu karnym zagrał Mateusz Pielach, ale sędzia uznał sytuację za „nastrzeloną” i jedenastki nie było. Wreszcie, w 76 minucie celną główką do remisu doprowadził Sebastian Rak. Mimo kilku niezłych okazji, miejscowi nie zdołali drugi raz pokonać bramkarza ze Świdnika i mecz zakończył się podziałem punktów.

KS Wiązownica - Świdniczanka Świdnik 1:1 (0:1)


BRAMKI: 0:1 Zuber 24, 1:1 Rak 76

KS Wiązownica: Piechota - Tabor, Kasia, Serafin, Tonia - Kordas, Rak, Omuru (57. Janiczak ż), Melinyshyn ż (76. Markiewicz) - Płaneta, Wójcik (69. Cieśla). Trener: Valerjij Sokolenko.

Świdniczanka: Socha - Pielach, Zuber Nawrocki, Paluch (84. Kuchta), Futa (84. Kukulski), Kotowicz, Szymala, Kutyła (90. Ptaszyński) - Czułkowski ż (61. Morenkov), Koźlik. Trener: Łukasz Giersz.

Sędziowali: Bobrek (Kraków). Widzów: 150.