Cecherz przyjedzie do Łodzi odegrać się na Widzewie?
Piłkarze Widzewa rozegrają dziś o godz. 19 czwarty mecz w tym sezonie. Na stadionie przy Al. Piłsuskiego podejmą drużynę GKS Tychy.
Spotkanie ma wyjątkowy podtekst, bo trenerem tyskiej drużyny jest Przemysław Cecherz, który przed rozpoczęciem sezonu jedną nogą był już w Widzewie. W ostatniej chwili szefowie klubu postawili jednak nie na niego, a na Włodzimierza Tylaka. Dziś Cecherz będzie miał okazję pokazać, że zrobili błąd.
- Nie traktuje tego meczu, jak naszej rywalizacji. To będzie normalne spotkanie - mówi Tylak. Wątpliwe jednak, by tak samo myślał Cecherz, który po decyzji szefów Widzewa nie ukrywał rozżalenia. Najbardziej pewnie zabolał go fakt, że przegrał z trenerem, który de facto w dorosłym futbolu od wielu lat nie funkcjonował.
Obie drużyny nie wygrały jeszcze w pierwszej lidze meczu - widzewiacy zdobyli jeden punkt, a tyszanie dwa. Obaj trenerzy liczą, że dzisiaj wreszcie uda im się zwyciężyć. - Popełniamy za dużo indywidualnych błędów w obronie i to wpływa na przebieg spotkania. Staramy się jednak to eliminować i mam nadzieję, że w piątek będzie ich mniej, a może nawet nie będzie ich wcale - mówi Tylak.
Wiadomo, że w łódzki zespół wystąpi w zmienionym składzie, bo nie zagra w nim Eduards Visnjakovs, który odszedł już z Widzewa. W ataku zastąpi go sprowadzony kilkanaście dni temu z gdańskiej Lechii Adam Duda. - Do tej pory marnowaliśmy wiele okazji bramkowych. Liczę na to, że Adam, który dobrze się zaaklimatyzował w naszej drużynie odpowiednio zastąpi Visnjakovsa - dodaje Tylak.
Sam Duda, który po raz pierwszy znajdzie się w wyjściowym składzie Widzewa jest optymistą. - Jestem przygotowany na to, by wziąć na siebie odpowiedzialność za zdobywanie goli - mówi napastnik Widzewa, który po odejściu Eduardsa Visnjakovsa praktycznie nie ma realnej konkurencji w łódzkim zespole.
Trenerzy i piłkarze Widzewa mają nadzieję, że mimo słabych wyników kibice będą nadal im pomagać. W ostatnim czasie zwłaszcza na szkoleniowca spadła olbrzymia krytyka, ale Tylak twierdzi, że nie odbiera dzisiejszego meczu jako walki o pracę. - To bardzo ważny mecz dla drużyny - mówi.
Przewidywane składy:
Widzew: Hamzić - Kozłowski, Nowak, Mroziński, del Toro - Wrzesiński, Kasprzak, Augustyniak, Batrović, Rybicki - Duda
GKS Tychy: Igaz - Mączyński, Kożans, Masternak, Radzewicz - Szczęsny, Zganiacz, Dymowski, Bukowiec, Wodecki - Kowalczyk
Sędziuje: Wojciech Krztoń (Olsztyn)
Zobacz także: Siatkarki Budowlanych przygotowują się do ligi. Zagrają z Kamerunem i mistrzem Ukrainy