menu

Cavani do Messiego i Suareza: Nie psujcie mi takiego święta

14 lutego 2017, 18:48 | Remigiusz Półtorak z Paryża

Walka jest trochę nierówna, bo Leo Messi będzie miał wokół siebie innych artystów - Neymara i Suareza - ale korespondencyjny pojedynek z Edinsonem Cavanim, dwóch najlepszych obecnie strzelców w ligach TOP5 zapowiada się pasjonująco. Faworytem jest Barcelona, ale nikt w Paryżu nie chce się tak szybko żegnać z pucharami, bo wtedy sezon zostanie niechybnie uznany za stracony jeszcze przed początkiem wiosny. Zdecydowanie za wcześnie.

Do hitu PSG - Barcelona wszystko już przygotowane
Do hitu PSG - Barcelona wszystko już przygotowane
fot. Twitter/PSG

Dlatego wszyscy doskonale wiedzą, jakie znaczenie ma ten pierwszy mecz. Tym bardziej, że historia najnowsza jest dla paryżan bezlitosna. Na żadnej innej przeszkodzie szejkowie z Kataru nie potykali się tak często od momentu przejęcia Paris Saint-Germain jak na Barcelonie. Dwie porażki w ćwierćfinale Ligi Mistrzów (2013, 2015), zaledwie jedno zwycięstwo w fazie grupowej, ale i tak po meczu, w którym lepsze wrażenie sprawiali goście.

Powodów do nadmiernego optymizmu w zasadzie w Paryżu nie ma, ale w tym razem zadanie będzie jeszcze bardziej utrudnione, bo zaledwie dzień przed meczem wypadł z powodu kontuzji kapitan i lider obrony Thiago Silva. Jeśli weźmiemy pod uwagę doświadczenie i umiejętność gry przy stałych fragmentach w ofensywie (Unai Emery trenuje to godzinami i efekty są widoczne), osłabienie jest rzeczywiście duże. Choć ktoś może powiedzieć paradoksalnie, że bez Brazylijczyka idzie mistrzom Francji w tym sezonie lepiej (dużo większy procent zwycięstw), a poza tym, to dobry omen, bo gdy dwa lata temu trzeba było walczyć z Chelsea, paryżanie najlepiej grali w dziesięciu i to po zejściu z boiska lidera Zlatana Ibrahimovicia.

Teraz jednak na walkę z najlepszym trio na świecie Messi - Suarez - Neymar musi wyruszyć najmłodsza obrona Marquinhos - Kimpembe. Jakby tego było mało, ten ostatni będzie... debiutował w Lidze Mistrzów.

Czy trener Emery wreszcie odegra się na Barcelonie, przeciwko której grał dotychczas 23 razy (w różnych klubach) i wygrał zaledwie raz? O niczym innym nie marzy, dlatego już w połowie grudnia pracował nad tym dwumeczem rozszerzony sztab, który miał dokładnie wskazać słabsze punkty Barcelony. Jeśli są takie, to w obronie. Innymi słowy, Emery liczy, że Edinson Cavani znowu nie zawiedzie.

Urugwajczyk ma dodatkowy powód. Podobnie jak Angel Di Maria, obchodzi urodziny 14 lutego i po meczu zaplanował już przyjęcie z najbliższymi. Messi, a tym bardziej kolega Suarez naprawdę będą chcieli popsuć mu takie święto?

Remigiusz Półtorak z Paryża