Calisii brakuje piłkarskiego farta. Bezbramkowy remis w Głogowie
Piłkarze Calisii bezbramkowo zremisowali z Chrobrym Głogów i przerwali serię trzech porażek z rzędu. Śmiało jednak mogli pokusić się o zwycięstwo, czym mocno przedłużyliby szanse na pozostanie w drugiej lidze.
fot. Piotr Krzyżanowski
Najwięcej szans ku temu mieli w końcówce spotkania, po tym jak drugą żółtą kartkę obejrzał pomocnik Chrobrego Mateusz Niedźwiedź. Najpierw znakomitą akcję przeprowadził Błażej Ciesielski, ale zamiast podawać do niepilnowanego Kamila Jackiewicza, przymierzył niecelnie z ostrego kąta. Po chwili to Jackiewicz mógł zostać bohaterem. Po rzucie rożnym, huknął w kierunku bramki i tylko świetna interwencja Michała Augustyna uchroniła gospodarzy od straty trzech punktów. Chrobry także miewał okazje. Najlepsza nadarzyła się w 33. minucie, lecz Damian Primel instynktownie obronił strzał Przemysława Stasiaka.
- Niestety, jak się nie zdobywa bramek, to nie ma co mówić o zwycięstwach. Cały czas ciąży nad nami jakieś fatum. Brakuje piłkarskiego fartu - uważa Grzegorz Dziubek, trener Calisii.
Mimo wywiezienia punktu, Calisia nie polepszyła swojej sytuacji w tabeli: - Gramy pod presją i nie wszystko zależy teraz od nas. Koniecznie musimy wygrywać, walczyć do samego końca, ale też liczyć na potknięcia przeciwników i obserwować co się dzieje na pierwszoligowym froncie. W tym momencie nie jest za ciekawie, bo z naszej grupy spada aż pięć drużyn. Nie wolno się jednak poddawać - dodaje Dziubek.
Calisia: Primel - Wandzel, Wiącek, Safarjan źk, Sowiński, Nedjałkow (46. Roszak), Kotwica (88. Kowalczuk), Klofik (86. Dziubek), Ciesielski, Stojchew, Odunka (70. Jackiewicz)