Bytovia - Widzew LIVE! Jedna z ostatnich szans dla łodzian
W pierwszym sobotnim meczu 1. ligi, Bytovia Bytów podejmie u siebie Widzew Łódź. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że dla obu drużyn będzie to mecz bez większego znaczenia – po udanej wiośnie bytowianie zdołali bowiem uciec ze strefy spadkowej, a goście po remisie z Wigrami stracili nadzieję na utrzymanie w lidze. Przykre zdarzenia z ubiegłego tygodnia i w konsekwencji rezygnacja Floty z udziału w rozgrywkach sprawiły jednak, że łodzianie znowu mogą liczyć matematyczne szanse.
fot. Paweł Łacheta/Polska Press
Po 220 dniach, zawodnikom Widzewa nareszcie udało się opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Piętnastej pozycji nie wywalczyli jednak na boisku - to właśnie oni najwięcej zyskali po tym, jak włodarze Floty Świnoujście zadecydowali o opuszczeniu ostatnich kolejek aktualnego sezonu. Odległość dzieląca łodzian od pozycji barażowej zmniejszyła się bowiem do siedmiu punktów. Biorąc pod uwagę, że do końca rozgrywek pozostało jeszcze pięć kolejek, goście znowu mogą obliczać matematyczne szanse na pozostanie w 1. lidze. Ponownie mają o co walczyć, ich wymarzony cel znów stał się realny. Aby jednak podtrzymać swoje nadzieje i ponownie tchnąć wiarę w serca kibiców, w sobotę nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów.
Zadanie wydaje się nieco utrudnione. Wojciech Stawowy nie może bowiem skorzystać z Krystiana Nowaka. 21-latek pauzuje za żółte kartki. Co ciekawe będzie to dopiero pierwsze spotkanie, w którym kapitan łódzkiego zespołu nie będzie mógł zagrać. Jak dotąd nie opuścił on bowiem ani jednej minuty w tym sezonie. Drugim nieobecnym w drużynie Widzewa będzie Liridon Osmanaj. Słoweniec wciąż jeszcze nie doszedł do siebie po kontuzji mięśnia, jakiej doznał podczas zeszłotygodniowego meczu z Wigrami Suwałki. W ich miejscu w kadrze meczowej znaleźli się Damian Warchoł i Bartosz Brodziński. Najprawdopodobniej jednak obaj zasiądą jedynie na ławce rezerwowych.
Nieco lepiej prezentuje się sytuacja w Bytovii. W meczu z Widzewem nie będzie mógł bowiem zagrać jedynie Daniel Mąka. Napastnik gospodarzy doznał kontuzji w starciu z Arką Gdynia. Poza nim, Tomasz Kafarski będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. Wobec tego kadrowego urodzaju, bardzo mało prawdopodobnym jest aby swoją szansę otrzymali ex-widzewiacy Marcin Kikut i Piotr Kuklis. Obaj ostatnio nie zbliżyli się do wyjściowego składu, dlatego w sobotę też nie będą pewnie mogli stanąć naprzeciw drużyny, której barwy reprezentowali w ekstraklasie.
Pozycja, którą bytowianie zajmują w lidze i pięciopunktowa przewaga nad strefą zagrożoną spadkiem sprawia, że podopieczni Tomasza Kafarskiego powoli mogą poczuć się bezpiecznie. Zwycięstwo nad łódzkim Widzewem bardzo ułatwiłoby osiągnięcie tego celu. Przy korzystnych dla gospodarzy wiatrach pozwoliłoby ono nawet na przeskoczenie Miedzi Legnica i awans na jedenaste miejsce.
Jesienią zawodnikom Bytovii ta sztuka już się udała. W pierwszym w historii oficjalnym spotkaniu obu drużyn, gospodarze wygrali w Łodzi po bramce Michała Jakóbowskiego. Ten mecz już na zawsze złotymi zgłoskami zapisze się w pamięci kibiców bytowian – było to bowiem pierwsze zwycięstwo w pierwszoligowych rozgrywkach, jakie ich ulubieńcy odnieśli na wyjeździe.
Arbitrem tego spotkania będzie Jarosław Rynkiewicz. Jak dotąd sędziował on już w dwóch meczach Widzewa w tym sezonie. Ani razu łodzianom nie udało się jednak wywieźć choćby punktu. Czy podtrzymają fatalną passę?
Wojciech Stawowy po meczu z Wigrami zapowiadał, że w każdym kolejnym spotkaniu jego podopieczni dadzą z siebie sto procent. Czy to wystarczy na pokonanie Bytovii, czy może Tomasz Kafarski ponownie będzie mógł czuć dumę z występu swoich zawodników? Zapraszamy na relację LIVE do Ekstraklasa.net.