Bruk-Bet - Wisła: Fryca czeka w Niecieczy przeprawa z Małeckim
Piłkarska ekstraklasa. 24-letni Patryk Fryc, który w sezonie 2013/14 debiutował w ekstraklasie w drużynie Wisły Kraków, w sobotę zagra po drugiej stronie barykady.
fot. Andrzej Banas / Polska Press
fot. Andrzej Banas / Polska Press
fot. Andrzej Banas / Polska Press
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Patryk Fryc w tym sezonie wystąpił już w 25 meczach, tylko trzy razy wchodząc do gry z ławki rezerwowych. Śmiało można więc powiedzieć, że jest podstawowym graczem w zespole Bruk-Betu Termaliki. Do momentu, kiedy drużynę prowadził trener Czesław Michniewicz, Fryc występował na pozycji prawego obrońcy, jednak w ostatnim spotkaniu z Jagiellonią Białystok, wchodząc do gry w drugiej połowie, zagrał na pozycji prawego pomocnika.
- W tygodniu poprzedzającym mecz w Białymstoku trener Marcin Węglewski rozmawiał ze mną na temat pozycji na boisku, byłem więc przygotowany, że mogę zagrać na prawej pomocy - wyjaśnia zawodnik Bruk-Betu Termaliki. - W poprzednim sezonie, gdy zespół z Niecieczy prowadził trener Piotr Mandrysz, w części finałowej, w której walczyliśmy o utrzymanie się w ekstraklasie, grałem na prawej pomocy i szło mi całkiem dobrze, dlatego występ w Białymstoku na tej pozycji nie był dla mnie niczym nowym. Zresztą jako obrońca zawsze staram się pomagać kolegom w ofensywie i praktycznie przez cały mecz biegam wzdłuż bocznej linii boiska. Po prostu lubię grać na prawej stronie boiska, nieważne, czy jest to obrona czy pomoc - dodaje.
W sobotnim meczu z Wisłą Kraków Fryc będzie miał do spełnienia bardzo ważną misję, po jego stronie boiska w drużynie krakowskiej gra bowiem bardzo groźny w ofensywie Patryk Małecki. - Jeżeli trener obdarzy mnie zaufaniem i będę miał okazję w sobotę zagrać, to rzeczywiście czeka mnie trudne zadanie. Wszyscy doskonale wiedzą jak szybki jest Patryk. Sam, blisko cztery lata temu, grałem z nim w Wiśle, więc wiem coś na ten temat - mówi Fryc, dodając: - W drużynie krakowskiej, w ofensywie groźny jest nie tylko Małecki, ale także Paweł Brożek i Rafał Boguski, których także dobrze pamiętam z Wisły. Generalnie nasz najbliższy rywal wiosną zdecydowanie poprawił grę w każdej formacji i jest bardzo mocny, dlatego czeka nas trudne zadanie. Znamy jednak swoją wartość i koncentrujemy się na pracy. W kolejnym meczu, z Piastem Gliwice, także zagramy u siebie, ale teraz myślami jesteśmy tylko przy spotkaniu z Wisłą.
Warto pamiętać, że w meczu rundy jesiennej w Krakowie, gdy Fryc zagrał na prawej obronie, Wisła wygrała 2:0. Autorem obu bramek dla krakowian był wtedy Czech Zdenek Ondrasek, na którego gracze z Niecieczy w sobotę (godz. 20.30) też muszą zwrócić baczną uwagę.