menu

Nieciecza wciąż przeklęta dla Cracovii. W Pucharze Polski "Słonie" ograły "Pasy"

31 października 2018, 17:25 | Jacek Żukowski

W meczu 1/16 finału Pucharu Polski Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonała Cracovię 2:0.

Bruk-Bet Termalica -Cracovia w 1/16 finału Pucharu Polski
Bruk-Bet Termalica -Cracovia w 1/16 finału Pucharu Polski
fot. @Facebook/Bruk-Bet Termalcia

Nieciecza to przeklęte miejsce dla Cracovii. „Pasy” nigdy tu nie wygrały i tradycji stało się zadość. Ośmiu zmian w porównaniu z ostatnim meczem ligowym dokonał w swoim zespole trener Marcin Kaczmarek. Trener Cracovii Michał Probierz nie był gorszy – z jedenastki z meczu z Koroną zostawił tylko Michala Peskovicia, Ołeksija Dytiatjewa i Janusza Gola. W bramce miejscowych wystąpił 20-letni Michał Leżoń.

Goście pierwsi zaatakowali, ale groźniejsi było gospodarze. W 6 min po rzucie rożnym główkował Rafał Grzelak i minimalnie chybił. Nie widać było przewagi zespołu z ekstraklasy. Pierwszy raz celnie na bramkę Leżonia uderzał Filip Piszczek w 20 min, ale uczynił to za lekko. Gospodarze nie zostawali dłużni i w 25 min z dystansu uderzał Martin Miković – nad poprzeczką. Cracovia zyskała przewagę, ale nie dochodziła do pozycji strzeleckich. Z kolei niecieczanie wyprowadzali kontry i liczyli na stałe fragmenty gry. Po jednym z szybkich ataków uderzał Florin Purece, ale pomylił się nieznacznie – piłka przeleciała nad poprzeczką.

Druga połowa zaczęła się od sprawdzania VAR-u przez sędziego. Po rzucie rożnym piłka trafiła w rękę Michała Helika i arbiter zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.

Islandczyk Vilhjalmsson w 52 min pewnie strzelił z 11 m i gospodarze objęli prowadzenie. „Słonie” chciały pójść za ciosem i 2 min później strzelał Patrik Misak i Pesković musiał się wysilić, by złapać piłkę. Probierz od razu zareagował na rozwój sytuacji i wpuścił na boisko najlepszego swojego strzelca – Airama Cabrerę oraz ofensywnie usposobionego Adriana Danka. W 66 min Hiszpan wykonywał rzut wolny – posłał piłkę koło muru i trafiła ona w boczną siatkę. Czas uciekał, krakowianom zaczęło się palić pod nogami – trener wprowadził więc drugiego z Hiszpanów – Javiego Hernandeza.

W 73 min bliski wyrównania był Marcin Budziński – po strzale z 11 m piłkę odbił jednak Leżoń. Gospodarze momentami byli zamykani na własnej połowie, ale uwalniali się z zamka i przeprowadzali kontry. Po jednej z nich Bartosz Szeliga próbował zaskoczyć Peskovicia, ale strzelał za lekko.

W 88 min było blisko remisu – z dystansu uderzał Cabrera, bramkarz odbił piłkę, a dobijający Janusz Gol trafił w słupek. W doliczonym czasie gry gospodarze groźnie skontrowali i mogli zdobyć gola, Miković nie zdołał jednak pokonać Peskovicia, bo bramkarz odbił piłkę, a Szeliga z ostrego kąta strzelił w boczną siatkę. W 3 min doliczonego czasu w pole karne rywali powędrował Pesković przy rzucie wolnym. Z 5 m główkował Ołeksij Dytiatjew, ale nie trafił. Miejscowi mieli okazję na 2:0, ale zmarnowali kontratak. Kolejny jednak zakończyli golem, a do siatki trafił znów Vilhjalmsson.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Cracovia 2:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Vilhjalmsson 52 karny, 2:0 Vilhjalmsson 90+6.
Bruk-Bet: Leżoń – Sadzawicki, Szarek, Grzelak, Słaby – Szeliga, Szymonowicz (61 Kupczak), Purece (75 Stefanik), Miković, Misak (80 Kiełb) – Vilhjalmsson.
Cracovia: Pesković - Ferraresso, Helik, Dytiatjew, Pestka – Strózik (56 Danek), Gol, Budziński, Serafin, Sierdierow (72 Hernandez) – Piszczek (55 Cabrera).
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Purece (26, niesportowe zachowanie), Szymonowicz (56, faul), Kupczak (87, faul) – Gol (63, faul), Serafin (65, faul). Widzów: 1466.

PUCHAR POLSKI w GOL24


Więcej o PUCHARZE POLSKI - newsy, wyniki, terminarz, drabinka