Brożek: Jesteśmy mocniejsi psychicznie
Tak jak praktycznie wszyscy piłkarze i trenerzy po meczu Zagłębie Lubin – Wisła Kraków, tak również Paweł Brożek przyznał, że remis 2:2 był sprawiedliwym wynikiem. Napastnik „Białej Gwiazdy” dodał jednak, że tak naprawdę krakowianie szansę na wygraną zaprzepaścili w pierwszej połowie.
fot. Andrzej Banaś
– Wiedzieliśmy, że to jest ciężki teren – rozpoczął Paweł Brożek. – Zagłębie to bardzo dobra drużyna, która nie przez przypadek jest tak wysoko w tabeli. Szkoda jednak pierwszej połowy, w której dominowaliśmy i w której stwarzaliśmy sobie kolejne okazje do kontr. Nieźle operowaliśmy piłką. Graliśmy bardzo dobrze, ale w tym momencie zabrakło nam drugiej bramki, żeby ten mecz uspokoić. Strata gola na 1:1 w ostatniej minucie pierwszej połowy to był nasz błąd. W takiej sytuacji, jak jest taki rzut wolny, nie możemy sobie pozwolić na stratę takich goli.
Po przerwie obraz gry zmienił się diametralnie. To Zagłębie uzyskało wyraźną przewagę. – Pierwsze 25 minut po przerwie dominowali – przyznaje Brożek. – Strzelili gola na 2:1, mieli sytuacje na trzecią bramkę. Później potrafiliśmy się jednak otrząsnąć. Wiedzieliśmy, że Zagłębie musi zaryzykować, że pójdzie wysoko na nas pressingiem i na początku nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić, ale z czasem gra się wyrównała. Strzeliliśmy drugiego gola i ten remis jest w mojej ocenie wynikiem zasłużonym.
Już przy wyniku 2:2 Paweł Brożek miał dobrą okazję na trzeciego gola. Próbował lobować Martina Polacka, ale źle trafił w piłkę i ta poleciała obok bramki: – Piłka trochę mi uciekła, ale nie chcę się tłumaczyć. Gdybym lepiej przystawił nogę, na pewno przelobowałbym bramkarza Zagłębia i byłby trzeci gol dla nas.
Remis Wisły w Lubinie to już szóste kolejne spotkanie, którego krakowianie nie przegrali. Paweł Brożek przyznaje, że teraz z większym optymizmem można patrzeć w przyszłość: – Cieszymy się z tej serii, ale nie możemy zapominać, o tym, co się stało na początku sezonu, o tych siedmiu porażkach z rzędu. Cieszę się jednak, że drużyna na to wszystko zareagowała odpowiednio i że teraz z meczu na mecz jesteśmy coraz bardziej pozytywnie nastawieni, mocniejsi psychicznie przed kolejnymi spotkaniami.