Brosz: Wzmocniona Lechia to niewiadoma
Korona Kielce miała w tym sezonie trudne wyjazdy a mimo to we wszystkich punktowała. Wyjazd do bardzo poważnie wzmocnionej Lechii też będzie dla Korony ciężki, ale do Gdańska jedzie z nadziejami.
fot. Mikołaj Suchan/Polska Press
Drużyna trenera Marcina Brosza aż siedem z jedenastu punktów wywalczyła w tym sezonie na boiskach rywali. Wygrała w Lubinie z Zagłębiem 2:0, zremisowała z Lechem w Gdańsku 0:0 i wygrała z Legią w Warszawie 2:1. Zwycięstwa w Lubinie i Warszawie to pierwsze kielczan w historii, więc może się wydawać, że w konfrontacji z Lechią w Gdańsku, powinna sobie poradzić. Ale zadanie jest trudne, bo Lechia kilka dni temu pozyskała nowego trenera - Niemca Thomasa von Heesena (zastąpił Jerzego Brzęczka), została też wzmocniona trzema klasowymi graczami – reprezentantem Polski Sławomirem Peszko (FC Koeln), Serbem Milosem Krasiciem (Febnerbahce Stambuł) i Michałem Chrapkiem (Calcio Catania).
- Wzmocniona Lechia to niewiadoma. O klasie tego zespołu niech świadczy to, że ma w składzie trzech reprezentantów Polski. Trudno dziś przewidzieć, jak ten nowy zespół zagra z nami, dlatego skupiam się na Koronie – mówi trener Brosz. W Gdańsku nie będą mogli grać kontuzjowani Siergiej Pilipczuk, Krzysztof Kiercz i Jakub Kotarzewski, a także pozyskany z Lechii w ostatnich dniach okienka transferowego Bartłomiej Pawłowski. - Siergiej, Krzysiu Kiercz i Jakub mają urazy, ale wkrótce powinni być w pełni sił. W umowie wypożyczenia z Lechii do Korony Bartka Pawłowskiego jest natomiast wpisana odpowiednia klauzula, wykluczająca go z gry w tym spotkaniu - wyjaśnia trener Brosz.
Ze względu na uraz Kiercza, szkoleniowiec Korony nie ma dużego pola manewru na środku defensywy. Mogą tam grać wracający po urazie Radek Dejmek, wypożyczony z Lecha Poznań Maciej Wilusz oraz Rafał Grzelak. Ten ostatni przymierzany jest jednak do gry na pozycji defensywnego pomocnika, więc w obronie zagrają Wilusz i Dejmek. - Maciek Wilusz dawno nie grał w ekstraklasie, gdyż najpierw leczył kontuzję w Lechu, a potem stracił miejsce w zespole. To jednak wartościowy piłkarz, wie po co przyszedł do Korony i liczę na niego. Czy Grzelak zagra jako defensywny pomocnik? Bierzemy taki wariant pod uwagę. To piłkarz, który może występować na kilku pozycjach i na każdej sobie poradzi - mówi trener Brosz.
Szkoleniowiec Korony w ostatnich dniach nie miał kompletu na treningach, gdyż aż pięciu piłkarzy Korony grało w reprezentacjach. Łotysze Aleksandrs Fertovs i Vladislavs Gabovs grali w eliminacyjnych meczach do mistrzostw Europy, Michał Przybyła w meczu młodzieżówek do lat 21 Polski i Szwecji w Kielcach, a Marcin Cebula i Tomasz Zając w dwóch spotkaniach Turnieju Czerech Narodów kadry Polski do lat 20. I wszyscy zaprezentowali się bardzo dobrze. Cieszy mnie to, że byli ważnymi piłkarzami w swoich zespołach. Jesteśmy bardzo zadowoleni, gdyż ci chłopcy pokazują, że w Kielcach dzieje się coś ciekawego. Dają impuls innym, że w Koronie też można wypłynąć – ocenia trener Brosz.