menu

Bramkarz Korony Kielce Marek Kozioł przed meczem z Lechią Gdańsk: -Nie mam żalu do trenera Stokowca [ZDJĘCIA]

27 lutego 2020, 10:00 | Jaromir Kruk

30 maja 2013 Marek Kozioł zadebiutował w ekstraklasie. Debiutu nie będzie wspominał mile, bo jego Zagłębie Lubin uległo Lechii Gdańsk 0:3. Już w 9 minucie Kozioła pokonał kolega z zespołu, Adam Banaś… Teraz trzeci raz 31-letni golkiper spróbuje ograć Lechię, drugi raz w barwach Korony Kielce.

30 maja 2013 Marek Kozioł zadebiutował w ekstraklasie. Debiutu nie będzie wspominał mile, bo jego Zagłębie Lubin uległo Lechii Gdańsk 0:3.
fot. Fot. Polska Press

fot.

fot.

fot.
1 / 4

Byłeś bardzo zawiedziony po debiucie w ekstraklasie?
Marek Kozioł: Ciężko to przyjąłem. Po meczu analizowałem co mogłem zrobić lepiej, ale czasu cofnąć się nie da. Długo się czeka na takie spotkanie, a tu klops. Liczę, że wygram tym razem, bo jesienią z Koroną przegrałem w Gdańsku 0:2.

Pozycje w tabeli pokazują różnicę między Lechią, a Koroną?
To jest piłka nożna, a my mamy świadomość, jakie trudne wyzwanie nas oczekuje. Lechia ma silną ekipę, niedawno kontrakt przedłużył Flavio Paixao, który strzela wiele goli, doszedł teraz Rafał Pietrzak. Nad wszystkim czuwa doświadczony trener, z którym spotkałem się w Zagłębiu. Pamiętam, że Piotr Stokowiec postąpił fair, bo przyznał uczciwie o tym, że nie widzi mnie w składzie. Musiałem odejść, a do Stokowca nie mam żalu. Do potyczki z Lechią podchodzę jak do każdej innej.

Osiem czystych kont w sezonie cieszy?
Cieszy, bo jak się zagra na zero z tyłu to znaczy, ze robota została wykonana. Z drugiej strony wolałbym nawet zrobić jakiegoś babola, a Korona wygrała mecz powiedzmy 3:2. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy się cieszyć z wygranej w niedzielę.

Nie przeszkadza ci godzina rozpoczęcia meczu – 12.30?
Niby pora piknikowa, ale komplet punktów zawsze smakuje tak samo. Pomogą nam kibice, którzy są z Koroną na dobre i złe. Zawsze możemy na nich liczyć i wiem, że zasługują na chwile radości. Oby też w niedzielę.


Polecamy