menu

"Brak słów. Tylko gwizd" - rosyjska prasa nie pozostawia suchej nitki na Spartaku

26 sierpnia 2011, 09:14 | Jerzy Malczyk

"Brak słów. Tylko gwizd" - tak czwartkowy występ Spartaka Moskwa na własnym boisku w rewanżowym meczu 4. rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Europejskiej z Legią Warszawa podsumowuje w piątek "Sowietskij Sport".

"Bezbronny Spartak" - wtóruje sportowemu dziennikowi rządowa "Rossijskaja Gazieta".

Natomiast "Sport-Express" podpowiada właścicielowi moskiewskiego klubu - wiceprezesowi giganta naftowego Łukoil Leonidowi Fiedunowi, by w końcu zrezygnował z usług trenera Walerija Karpina.

"Legia wstawiła Spartakowi termometr tam, gdzie trzeba. I słupek rtęci wykazał utratę sił. A w przypadku obrony - zgon" - zauważa ta sportowa gazeta. "2:3 - napisali goście na karteczce przyczepionej nam do nogi. W tłumaczeniu z polskiego oznacza to: "Żegnaj Europo!" - dodaje "Sport-Express".

Dziennik wskazuje, że "Spartak zostawił kibiców bez co najmniej sześciu meczów międzynarodowych, przegrywając z rywalem, który wyraźnie ustępował mu klasą, nazwiskami i budżetem".

Z kolei "Kommiersant" wybija w tytule: "Rywal Spartaka dotarł do Europy przez Moskwę". Podobnie swoją relację z czwartkowych wydarzeń na stadionie Łużniki tytułuje "Komsomolskaja Prawda": "Polacy nie wpuścili Spartaka do Unii Europejskiej". "Polscy piłkarze walczyli do końca i w ostatnich minutach wydarli zwycięstwo" - konstatuje ten wielkonakładowy dziennik.

Jewgienij Łowczew, 52-krotny reprezentant ZSRR, a dzisiaj komentator "Sowietskiego Sportu", określił porażkę Spartaka w dwumeczu z Legią jako "haniebną" i "poniżającą". "Drużyna z takimi ambicjami i taką armią kibiców nie ma prawa tak grać" - podkreślił.

W ocenie "Sowietskiego Sportu", gol Michała Kucharczyka "podciął skrzydła Spartakowi". "A Polacy - przeciwnie - poczuli zapach krwi i odważnie wdali się w otwarty futbol. Rzeczywiście nie mieli nic do stracenia" - ocenia gazeta.

"Sowietskij Sport" odnotowuje, że do Moskwy dotarło zaledwie około 50 kibiców z Polski. "Fani Spartaka poczekali aż oponenci zajmą wyznaczony dla nich sektor. Potem sięgnęli do specjalnie przygotowanego na tę okazję repertuaru. Składał się z zaledwie dwóch słów: "Legia - k...!". Do tego się ograniczyli. Znacznie częściej przypominali sobie o innych wojskowych - moskiewskich (CSKA Moskwa, z którym zagrają w niedzielnych derbach - red.)" - relacjonuje dziennik.

A tak "Sowietskij Sport" opisuje finał widowiska na Łużnikach: "Piłkarze Spartaka ze spuszczonym wzrokiem przemknęli przez strefę mieszaną stadionu, a na zewnątrz szybko ukryli się w samochodach z zaciemnionymi szybami. Klubowy autokar, który niektórzy zrozpaczeni fani obrzucili monetami, odjechał pusty, żegnany gwizdem publiczności".

Legia Warszawa w czwartek pokonała z Moskwie Spartaka 3:2 (2:2) w rewanżowym meczu 4. rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Europejskiej i awansowała do fazy grupowej rozgrywek. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2.

Z Moskwy Jerzy Malczyk / PAP


Polecamy