Borussia jest pod ścianą. Czy po meczu z Bayernem zachowa szanse na mistrzostwo?
Możemy jeszcze dogonić Bayern - zapewnia gwiazda Borussii Dortmund Mario Götze przed sobotnim meczem obu drużyn na Allianz Arenie w Monachium. Mistrzowie Niemiec muszą wygrać, jeśli marzą o trzecim z rzędu tytule.
Teoretycznie nie jest to zadanie niewykonalne. Borussia pokonała Bawarczyków na ich stadionie choćby w kwietniu tego roku (1:0, po golu Lewandowskiego), rozstrzygając na swoją korzyść rywalizację o krajowy prymat. W ogóle cztery ostatnie starcia obu ekip w lidze kończyły się zwycięstwami zespołu z Dortmundu, a Bayern zdołał w nich strzelić tylko jednego gola.
Tej jesieni sytuacja trochę się jednak zmieniła. Bezkonkurencyjna od dwóch sezonów w Bundeslidze Borussia zachwyca w Lidze Mistrzów. Rok temu nie wyszła z grupy, teraz ma pewny awans do 1/8 finału już przed ostatnią serią spotkań, a wśród pokonanych przez nią rywali jest m.in. Real Madryt. Na krajowym podwórku podopieczni Jürgena Kloppa grają za to w kratkę. We wtorek tylko zremisowali na własnym boisku 1:1 z Fortuną Düsseldorf i mają już 11 punktów straty do prowadzącego Bayernu, który pokonując w środę 2:0 SC Freiburg zapewnił sobie mistrzostwo jesieni.
W pełni zasłużenie, bo podopieczni Juppa Heynckesa grają w tym sezonie równo i skutecznie. Przynajmniej w lidze, bo w Lidze Mistrzów zdarzyła im się wpadka z Bate Borysów (mimo to są liderem swojej grupy). Wygrali aż dwanaście z czternastu rozegranych dotychczas spotkań, w dziesięciu nie tracąc nawet gola.
- Dzięki letnim wzmocnieniom Bayern ma taką jakość i głębię składu, że w Bundeslidze jak dotąd nikt nie jest mu się w stanie przeciwstawić. Trzech klasowych napastników - Mandżukić, Gomez, Pizarro - a do tego Robben, Ribery, Müller, Shaqiri na skrzydłach, Schweinsteiger, Kroos, Martinez, Tymoszczuk czy Luis Gustavo w środku pomocy. Siła Bawarczyków poraża. Borussia kadrę ma skromniejszą, a trener Klopp pole manewru znacznie mniejsze - uważa Tomasz Lach, komentator Eurosportu 2.
Nie wszystkie monachijskie gwiazdy zobaczymy w sobotę na boisku, bo do pełni sprawności nie doszedł Robben. Trener Heynckes zapowiadał jeszcze w czwartek, że Bayern będzie musiał zagrać z Borussią bez tyleż błyskotliwego, co pechowego piłkarza, któremu kibice do dziś nie mogą zapomnieć dwóch zmarnowanych w końcówce ubiegłego sezonu rzutów karnych (jednego w finale Ligi Mistrzów, a drugiego właśnie w meczu z Borussią). Rehabilitację po operacji pachwiny przechodzi również Luiz Gustavo. Zdrowy jest za to leczący się przez ostatnie trzy miesiące Gomez. Niemiec zdążył już nawet strzelić bramkę w niedawnym meczu z Hannoverem 96 (5:0).
W Borussii do zdrowia i formy wraca za to Błaszczykowski, którego trafienie w meczu z Fortuną (z 12 metrów z woleja) dziennik "Ruhr Nachrichten" uznał nawet za kandydata do tytułu bramki sezonu. Dobrą wiadomością dla trenera Kloppa jest również powrót po kontuzji trzech innych istotnych piłkarzy: pomocników Götzego i Ilkaya Guendogana, oraz stopera Matsa Hummelsa. Brak zwłaszcza dwóch pierwszych był wyraźnie widoczny we wtorek. - Po tak nieudanych meczach zawsze wracamy do gry i pokazujemy, że nic nas nie załamuje. To nasz znak rozpoznawczy - zapewnia jednak Neven Subotić.