Bordeaux - Monaco LIVE! Możny beniaminek kontra ligowa solidność
Dzisiaj pierwsza sobota nowego sezonu w Ligue 1. Nowa potęga francuskiej ligi, jaką ma być Monaco, w pierwszej kolejce zmierzy się w wyjazdowym meczu z Girondins Bordeaux.
Relacja na żywo z meczu Girondins Bordeaux - AS Monaco w Ekstraklasa.net!
Klub z księstwa dopiero co awansował do francuskiej ekstraklasy, a już ma ambicje by w kolejnych sezonach zaistnieć w Europie. W tym okienku Monaco, a właściwie jego rosyjski właściciel Dmitrij Rybołowlew, wydał na transfery ponad 146 mln euro. To największa kwota spośród wszystkich drużyn nie tylko we Francji, ale również w Europie. W księstwie ambicje sięgają mistrzostwa, ale to nie będzie takie łatwe. Przede wszystkim ze względu na dużą liczbę letnich transferów. W tym sezonie raczej pozostaną za plecami PSG ponieważ, jak podkreśla sam Claudio Ranieri, wkomponowanie nowych zawodników zajmie mu ponad miesiąc. Przez ten czas, może zdarzyć się jego drużynie kilka remisów i głupich porażek. Na taki wynik ma dziś nadzieję ich dzisiejszy rywal.
Pod względem finansowym, przy Monaco, to „Żyrondyści” wyglądają jak beniaminek. Ci sprowadzili jedynie argentyńskiego obrońcę Lucas Orbana za 3,5 mln euro. Przy Monaco jest dorobek wręcz śmieszny. Jednak Bordeaux od kilku lat kręci się w czołówce Ligue 1. Głównie dzięki świetnemu zgraniu. W zespole nie ma może wielkich gwiazd, ale wszyscy ciężko pracują na sukces i swoją ambicją, w pojedynczym spotkaniu mogą pokonać każdego.
Na pewno faworytem dzisiejszego starcia są podopieczni Claudio Ranieriego. Jednak Bordeaux, będzie chciało udowodnić, że nie da się „kupić” tytułów i na własnym stadionie raczej nie będzie się murować, a poszuka gry piłką i spróbuje kilka razy ukłóć defensywę Monaco licząc na słabe zgranie obrońców, na czele z Carvalho i Abidalem, którzy w poprzednim sezonie grali, z różnych powodów grali bardzo mało, i bramkarza, który jest chyba najmniej znanym zawodnikiem całej drużyny. Z przodu jednak, klub z księstwa ma dwie armaty, Radamela Falcao i Jamesa Rodrigueza. Jeśli obydwaj napastnicy już od początku sezonu zaprezentują dobrą formę, to rywale nie będą mieli nic do powiedzenia.