menu

Bogusław Kaczmarek kapci nie założy

22 maja 2016, 13:51 | ŁŻ

W sobotę na stadionie przy ulicy Traugutta odbył się benefis Bogusława Kaczmarka. Zarówno na boisku, jak i na trybunach pojawiły się piłkarskie gwiazdy, a były szkoleniowiec gdańskiego klubu nie krył wzruszenia. Co zamierza teraz robić?


fot. Przemyslaw Swiderski

Na stadionie pojawili się m.in. Michał Żewłakow, Radosław Sobolewski, Cezary Kucharski, Sebastian Mila, Sylwester Czereszewski, Lech Kulwicki czy Dariusz Michalczewski, a na trybunach usiedli z kolei Tomasz Iwan i selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka. A wszystko po to, by oddać część Bogusławowi Kaczmarkowi.

Były szkoleniowiec Lechii Gdańsk, kiedy pojawił się przed kamerami, uronił nawet łzę.

- Moja 30-letnia praca została zauważona i doceniona przez zawodników, których trenowałem - nie krył wzruszenia doświadczony szkoleniowiec.

Nie oznacza to jednak, że trener Kaczmarek usunie się teraz w cień, włoży kapcie i będzie siedział w wygodnym fotelu. Wręcz przeciwnie, nadal zamierza być aktywny.

- Zawodowo jestem czynny. Pracuję na AWFiS. Zawsze byłem edukatorem, który wyznaje zasadę - nauczycielu, pokaż mi swoich uczniów, a powiem ci kim jesteś. Lechia dała mi najwięcej, bo dzięki niej stałem się klasowym zawodnikiem i markowym trenerem. Jestem mentorem i moderatorem programu Top Talent przy prezydencie Gdańska i AWFiS oraz prowadzę konsultacje szkoleniowe w Sokole Ostróda z ukierunkowaniem na grupy młodzieżowe. Po rozstaniu z Lechią miałem kilka propozycji, ale moja klepsydra w piłce na poziomie ekstraklasy już się przesypała. Leo był zdziwiony, że zakończyłem działalność na poziomie seniorskim. Powiedziałem mu, że jeden rok pracy w Polsce w okresie transformacji i zmiany ustroju, to jak 10 lat w Holandii.

Wyraźnie poruszony trener Bogusław Kaczmarek: Moja praca została doceniona

TVN24 / x-news

Follow @baltyckisport


Opracował: ŁŻ


Polecamy