menu

Bogdanka - Lechia LIVE! Łęcznianie ugoszczą ekstraklasowicza

10 sierpnia 2012, 15:45 | Daniel Harasim

Na stadionie przy al. Jana Pawła II w Łęcznej, GKS Bogdanka w 1/16 finału Pucharu Polski podejmie występującą w Ekstraklasie gdańską Lechię. Relacja NA ŻYWO od 16 w Ekstraklasa.net!

Na stadion w Łęcznej zagości utęskniona woń walki z ekstraklasowiczem
Na stadion w Łęcznej zagości utęskniona woń walki z ekstraklasowiczem
fot. Jakub Hereta/Polskapresse

Dla piłkarzy GKS-u zbliżające się spotkanie jest właściwie generalnym sprawdzianem formy szlifowanej podczas przedsezonowego okresu przygotowawczego. W letnich sparingach zielono-czarni rozgrywali mecze w różnych wariantach kadrowych, na ostatni gwizdek zostawiając zespolenie podstawowej jedenastki. Efekt? W inaugurującej pierwszoligowy sezon wyjazdowej grze z Miedzią Legnica, łęcznianie ulegli 0:2. Co prawda wynik zupełnie nie odzwierciedla przebiegu spotkania, w którym podopieczni Piotra Rzepki grali otwartą, odważną piłkę. Wciąż jednak widać było w ich szeregach brak zgrania - zwłaszcza w formacji obronnej.

W Lechii, podobnie jak w Bogdance, latem doszło do wielu zmian kadrowych. Do drużyny z Pomorza dołączyło aż sześciu zawodników aspirujących do gry w pierwszej jedenastce, dlatego zespół wciąż jest nieprzetarty. Co więcej, spotkanie z GKS-em to pierwszy poważny mecz zielono-białych w tym sezonie.

Mimo przewagi Lechii niemal na każdej płaszczyźnie (kadrowej, finansowej, organizacyjnej), w Łęcznej nie tracą nadziei na pozytywny wynik. - Puchar rządzi się własnymi prawami, a my zrobimy wszystko, aby w nim zajść jak najdalej - zapowiada na oficjalnej stronie klubu Veljko Nikitović, kapitan Bogdanki.

Po raz pierwszy do starcia między Lechią, a Bogdanką, doszło przeszło 24 lata temu, kiedy to gdańszczanie przyjechali do Łęcznej, by bezbramkowo zremisować w meczu wschodniej grupy 2. ligi (ówczesny drugi poziom rozgrywek). Ostatnim razem zaś oba zespoły stanęły w szranki w sezonie 2000/2001, gdy również w 2. lidze, Górnik pokonał Lechię 3:1.

Oprócz tego, obydwa kluby niejednokrotnie stawały naprzeciw sobie w meczach pucharowych oraz sparingach. Jedną z ciekawszych tego typu konfrontacji było spotkanie z przerwy zimowej w 2005 roku, kiedy to doszło do remisu 2:2. Smaczku tej potyczce dodaje fakt, że ówczesnym szkoleniowcem łęcznian był Bogusław Kaczmarek (dziś sternik… Lechii), zielono-białych zaś jego syn, Marcin. W barwach lechistów wystąpił wtedy Marcin Kalkowski, dziś defensor… Bogdanki.

Oprócz Kalkowskiego, jeszcze dwóch zawodników mających szansę na występ w sobotnim spotkaniu reprezentowało kiedyś barwy przeciwnika. Brazylijczyk Ricardinho spędził w Łęcznej zaledwie pół roku w sezonie 2010/2011, ale to wystarczyło, by zaskarbić sobie sympatię kibiców z Łęcznej swoją bajeczną techniką i niesamowitym - jak na polskie warunki - dryblingiem. Z kolei Tomasz Midzierski zaliczył kilkanaście występów jako zawodnik Pomorzan.

Zespół z Łęcznej, z Lechią zagra w osłabionym składzie. Trener Rzepka raczej nie wystawi narzekających na drobne urazy Veljko Nikitovicia oraz Tomasa Pesira. Nie zagrają także Mateusz Pielach i Tomasz Tymosiak, którzy zaliczyli występy w Pucharze Polski w drużynie rezerw, co wyklucza ich z dalszej gry z pierwszoligowym zespołem.

Lechiści do Łęcznej przyjadą w najmocniejszym zestawieniu kadrowym. W Gdańsku do spotkania z Bogdanką podchodzi się jak do większej wagi sparingu, dlatego też Bogusław Kaczmarek chce wykorzystać mecz pucharowy do przetestowania swojej ostatecznej koncepcji kadrowej. Były asystent Leo Beenhakkera planuje wystawić jedenastkę podobną do tej, która będzie bić się o ligowe punkty na najwyższym szczeblu rozgrywek.

W Łęcznej nikt nie wymaga od piłkarzy zwycięstwa za wszelką cenę. Plan minimum to pokazać pazur z dużo silniejszym przeciwnikiem. Pokazać, że Bogdanka mimo roszad kadrowych wciąż jest w stanie postraszyć rywali, nie tylko na pierwszoligowych boiskach. Czy ta sztuka uda się zielono-czarnym? Tego dowiemy się już w sobotę, gdy ostatni gwizdek zabrzmi z ust sędziego Mariusza Korzeba z Warszawy.


Polecamy