Bogdanka - Dolcan LIVE! Konfrontacja zespołów na fali
W sobotę o godz. 16 na stadionie przy al. Jana Pawła II w Łęcznej GKS Bogdanka podejmie Dolcan Ząbki. Łęcznianie przed tygodniem zanotowali po dobrym spotkaniu ze Stomilem ledwie jeden punkt. Zawodnicy Dolcanu zaś niespodziewanie rozbili u siebie faworyzowaną Cracovię aż 3:1.
fot. Filip Trubalski
Po wyjazdowym spotkaniu ze Stomilem, trener Piotr Rzepka powiedział, że „mecz mógł się podobać”. Co racja to racja - nie brakowało ładnej piłki, emocji, a przede wszystkim bramek. Cóż jednak z tego, skoro to wciąż tylko jeden punkt. Zawodnicy GKS-u muszą wreszcie powiedzieć sobie wprost – mecze wygrywa się grą efektywną, a nie efektowną. Piłkarzom z Łęcznej pod żadnym pozorem nie można odmówić ładnej, ambitnej gry, szanowania piłki, miłych dla oka, dynamicznych akcji. Jednak po pięciu meczach uzbierali jedynie cztery punkty, co jest wynikiem co najmniej poniżej oczekiwań. Wciąż nieco kuleje gra w obronie, a w ataku czasem brakuje zdecydowania. Z drugiej strony, cieszyć może jedynie to, że podopieczni trenera Rzepki powoli nabierają wiatru w żagle.
Na pełnym biegu pędzą z kolei ząbkowiczanie. Klub z małej podwarszawskiej miejscowości notuje obecnie najlepszy start od awansu w 2008 roku, po pięciu meczach mając na koncie już dziewięć oczek, nie notując jeszcze żadnej porażki. W przeciwieństwie do Bogdanki, w Dolcanie nikt nie zwraca uwagi na to, by grać pięknie. Podopieczni Roberta Podolińskiego grają prostą, skuteczną piłkę, opierającą się na zasadzie, że wystarczy strzelić jedną bramkę więcej niż przeciwnik. Strzelają dużo, ale także sporo tracą, dlatego mecze z ich udziałem są zawsze ciekawe i pełne walki.
Na stare śmieci wróci dwóch zawodników biało-zielono-niebieskich. W przeszłości w trykotach z historycznym kilofem na piersi mecze rozgrywali Grzegorz Piesio oraz Piotr Bazler. Ten pierwszy przez pół roku reprezentował barwy trzecioligowego Górnika. Drugi to niezbyt lubiany pośród kibiców z Łęcznej najemnik trenera Wojciecha Stawowego, który ma coś nad Wieprzem do udowodnienia po tym, jak został niemal wyrzucony z klubu, wcześniej zostając odsuniętym do trzecioligowych rezerw. Będzie z tym jednak trudno, gdyż nie jest w tym sezonie podstawowym zawodnikiem zespołu Roberta Podolińskiego.
Patrząc na historię spotkań z ostatnich dwóch sezonów, wyraźną przewagę mają zawodnicy Bogdanki, dwa razy zwyciężając, i tyle samo remisując z rywalem. Następuje jednak pewna tendencja spadkowa – dwa sezony temu łęcznianie zdobyli sześć punktów w dwóch spotkaniach, rok temu już tylko dwa. Czy tym razem role się odwrócą i to Dolcan będzie cieszył się z podwójnego zwycięstwa? Będzie to niezwykle trudne zważając na fakt, że w Łęcznej przyjezdnym z Ząbek sztuka zwycięstwa jeszcze się nie udała.
Trener Piotr Rzepka nie będzie mógł skorzystać z usług Kamila Oziemczuka kontuzjowanego po meczu ze Stomilem. Dolcan do Łęcznej pojedzie w najsilniejszym składzie, bowiem do gry po odbyciu kary dyskwalifikacji po czerwonej kartce powraca Grzegorz Piesio.
Bogdanka potwierdzi swoją dobrą dyspozycję, zdobywając kolejne trzy punkty u siebie? Czy może to jednak Dolcan, będąc na fali, uziemi górnolotne ambicje łęcznian, wybijając im z głowy marzenia choćby o jednym punkcie?