Błyskawiczne gole i decydujący cios Prijovicia. Legia wygrała przy Kałuży z Cracovią [RELACJA, ZDJĘCIA]
W szlagierowym meczu 27. kolejki Ekstraklasy Cracovia przegrała z warszawską Legią 1:2. Wynik spotkania ustalił w końcówce Aleksandar Prijović. Dzięki kompletowi punktów stołeczna ekipa wróciła na pozycję lidera Ekstraklasy.
Komplet widzów na trybunach, świetna atmosfera - tak wyglądał stadion przy. ul. Kałuży. W końcu do Krakowa przyjechała Legia, która ma mistrzowskie aspiracje. A i te gospodarzy sięgają wysoko - europejskich pucharów.
Zanim na dobre rozpoczęło się to spotkanie, „Pasy” już musiały odrabiać straty. W 3 minucie po podaniu spod linii bocznej, Guilherme wyprzedził Huberta Wołąkiewicza i popędził na bramkę Grzegorza Sandomierskiego. Stanął w nim oko w oko pewnym strzałem zdobył gola. Obrona Cracovii była inna od tej z ostatnich meczów. Zagrał od początku, po raz pierwszy w sezonie Rumun Florin Bejan, a Wołąkiewicz przeszedł na lewą stronę.
Kibice „Pasów” niedługo musieli czekać na wyrównanie. Po podaniu Deleu, Erik Jendrisek strzałem głową pokonał Arkadiusza Malarza. To 12. gol Słowaka w sezonie. Krakowianie uwierzyli w siebie. Po koronkowej akcji w 12 minucie Jakub Wójcicki ostro dogrywał z prawej strony a Jendrisek próbował wślizgiem wbić piłkę do siatki, ale minimalnie chybił.
W 24 minucie Covilo strzelał z woleja minimalnie nieclenie – piłka musnęła górną siatkę bramki. 4 minuty później prawym skrzydłem popędził Aleksandar Prijović. Posłał piłkę po ziemi w pole karmne, ale na szczęście dla Cracovii nikt nie zamknął tej akcji. Po pierwszym rzucie rożnym dla Cracovii Covilo doszedł do strzału głową, uprzedzając Malarza ale uderzył minimalnie niecelnie.
W 35 min goście mieli rzut wolny z okolic narożnika pola karnego. Dośrodkowywał Michał Kucharczyk, ale krakowianie w porę wybili piłkę. Stałe fragmenty – rzuty rożne mieli natomiast groźne. Po drugim z nich znów główkował Covilo, ale Malarz złapał piłkę. W 39 minucie po błędzie Wołąkiewicza Guilherme uruchomił podaniem Nemanję Nikolicia, któremu piłkę spod nóg wygarnął Sandomierski. To była bramkowa akcja Legii.
W 55 minucie Mateusz Cetnarski idealnie dograł piłkę na głowę Covilo, ten dobrze złożył się do strzału, ale chybił. Po chwili z dystansu strzelał Marcin Budziński i Malarz wybił piłkę na róg. W 62 minucie krakowianie stanęli przed szansą na gola, mieli bowiem rzut wolny z okolic pola karnego. Cetnarski uderzył nad bramką. W 66 minucie Jendrisek strzelił kapitalnie, ale dobrą paradą popisał się Malarz, wybijając piłkę na róg. Po nim mocno strzelał Budziński, bramkarz Legii odbił piłkę, a nadbiegający Jendrisek był za blisko, by zmieścić piłkę w siatce.
Goście grali słabiej niż w I połowie, ale w 83 minucie wypracowali sobie bramkową sytuację. Piłka trafiła na prawą stronę do Prijovicia, który w sytuacji sam na sam pokonał Sandomierskiego strzałem po ziemi. Mimo dobrej gry „Pasy” zostały skarcone. W 89 min po podaniu z rzutu wolnego główkował nad bramką Tomasz Jodłowiec. W ostatniej akcji meczu krakowianie mieli jeszcze rzut wolny, pod bramkę Legii popędził Sandomierski, ale nikt nie doszedł do piłki.