ŁKS wygrał w Stargardzie i może już rozpocząć przygotowania do fetowania I ligi!
ŁKS Łódź wygrał zaległy mecz w Stargardzie z Błękitnymi i jest „jedzie” autostradą do I ligi.
fot. Fot. Krzystzof Szymczak
Łodzianie przystępowali do meczu w Stargardzie po przegranym w niedzielę meczu z Garbarnią w Krakowie 1:2 (1:1). Wynik spotkania z Błękitnymi miał dla nich ogromne znaczenie. Wygrana lub remis pozwalały bowiem na „ucieczkę” punktową od zajmującego czwarte, barażowe miejsce, Radomiaka. Przed meczem oba zespoły miały po 53 „oczka”. Zaczęli więc goście odważnie. Już w 7 mincie Wojciech Łuczak znalazł się w sytuacji sam na sam z Mariuszem Rzepeckim, bramkarzem gospodarzy.Minął go sprytnie zwolem, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce. Gospodarze odpowiedzieli szybko. Na szczęście Gracjan Jaroch nie trafił w bramkę, a miał do niej może z 10 metrów. W 25 minucie wydawało się, że jest gol dla ŁKS. Nic z tego! Mariusz Rzepecki wygarnął piłkę z linii bramkowej po strzale Macieja Wolskiego. Co nie udało się gościom, udało się miejscowym. Patryk Skórecki, po składnej akcji z Damianem Mosiejko, huknął z woleja i Michał Kołba nie miał nic do powiedzen ia.
Po przerwie ŁKS ruszył do odrabiania strat. Ruszył już bez Piotra Pyrdoła i Mateusza Gamrota. Ich miejsce na boisku zajęli Jakub Kostyrka i Łukasz Zagdański. W 52 minucie goście dopięli swego. Sędzia uznał, że Maciej Liśkiewicz faulował we własnym polu karnym Kamila Rozmusa i bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Maksymilian Rozwandowicz. Strzelił mocno, bramkarz wprwadzie wyczuł jego intencję, ale piłki nie zdołał zatrzymać. Dwie minuty później powinno, po prostu powinno, być 2:0 dla gości. Wyborną okazje zmarnowali wspólnie Łukasz Zagdański i Jewhen Radionow. Goście dalej parli do przodu i Lukaś Bielak popisał się groźnym strzałem. Za to Wojciech Łuczak zdecydował się na bezpośredni strzał z rzutu wolnego, choć odległość była dość znaczna. Minimalnie chybił. W 77 minucie boisko opuścił Żenia. Ukraińca dopadła niemoc strzelecka. Nie trafił do bramki rywali od 27 kwietnia. Łącznie jest to około 357 minut.
Ostatnie minuty meczu należały do gości. ŁKS przycisnął, wychodził z siebie zwłaszcza Wojciech Łuczak. Nie on został jednak bohaterem meczu, lecz Rafał Kujawa, który strzelił gola w 86 minucie! To gola na wagę I ligi.
W najbliższą sobotę (20 maja) ŁKS podejmuje, na obiekcie przy alei Unii 2, Siarkę Tarnobrzeg (18). Potem jeszcze mecze z Rozwojem Katowice (wyjazd) i Legionovią Legionowo (dom).
BŁĘKITNI Stargard1 (1)
ŁKS Łódź 2 (0)
Bramki1:0 - Patryk Skórecki (30)
1:1 - Maksymilian Rozwandowicz (52, karny)
1:2 - Rafał Kujawa (89)
Błękitni: Mariusz Rzepecki – Grzegorz Szymusik, Patryk Burzyński, Maciej Liśkiewicz, Rafał Gutowski – Maciej Więcek (64, Konrad Prawucki, Damian Mosiejko, Filip Karmański (80, Patryk Włóka), Fadecki – Patryk Skórecki (74, Bartłomiej Zdunek), Gracjan Jaroch. Trener: Krzysztof Kapuściński.
ŁKS: Michał Kołba – Kamil Rozmus, Maksymilian Rozwandowicz, Lukaś Bielak, Bartosz Widejko – Przmysław Kocot, Mateusz Gamrot (46, Łukasz Zagdański) – Piotr Pyrdoł (46, Jakub Kostyrka), Wojciech Łuczak, Maciej Wolski – Jewhen Radionow (77, Rafał Kujawa). Trenerzy: Jacek Janowski - Wojciech Robaszek. Kierownik drużyny: Jacek Źałoba.
Żółte kartki: Maciej Liśkiewicz, Rafał Gutowski, Damian Mosiejko - Jakub Kostyrka, Maciej Wolski, Michał Kołba, Rafał Kujawa.