Błękitni Stargard zakopali demony. Znów wygrali na swoim boisku
Cztery miesiące czekali kibice w Stargardzie na zwycięstwo Błękitnych na swoim boisku. Po godzinie gry gola na wagę zwycięstwa strzelił Przemysław Brzeziański.
fot. Tadeusz Surma
Dobry okres notują podopieczni Adama Topolskiego. Przed tygodniem odnieśli zwycięstwo wyjazdowe nad Zniczem Pruszków, a w sobotę pokonali Stal Stalową Wolę. To nie było tylko długo oczekiwany triumf u siebie, ale i pierwsza wygrana nad Stalą w Stargardzie.
Sukces tym cenniejszy, że goście przyjechali do Stargardu po zwycięstwie nad Widzewem Łódź (3:0), co zawsze ma swoją wymogę. I też chcieli pójść za ciosem, atakowali, tworzyli ciekawe akcje. W pierwszej połowie to drużyna ze Stalowej Woli miała trochę więcej z gry.
Po zmianie stron Błękitni zagrali odważniej. W 63. minucie do siatki trafił Przemysław BRzeziański. Napastnik po kilku minutach mógł zapewnić drużynie spokojną końcówkę, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Stal cisnęła, miała dodatkowych pięć minut spotkania, ale nie zdołała wyrównać, więc ok. 600 kibiców Błękitnych opuszczało obiekt w bardzo dobrych nastrojach. Tym bardziej, że w tym sezonie Błękitni już dwa razy tracili prowadzenie w doliczonym czasie gry.
W środę Błękitni zagrają z Gryfem w Wejherowie, a w przyszłą niedzielę o 16 podejmą ROW Rybnik.
Błękitni Stargard - Stal Stalowa Wola 1:0 (0-0)
Bramka: Brzeziański (63.)
Błękitni: Rzepecki - Patrzykąt, Baranowski, Ogrodowski, Rogala - Starzycki (90. Ostrowski), Shimmura, Gawron, Cywiński (86. Karmański), Kwiatkowski - Brzeziański (80. Kurbiel).