Błękitni Stargard wygrali derby z Kotwicą Kołobrzeg. Inczewski znowu to zrobił!
"Każdy to powie, Błękitni rządzą w regionie" - niosło się po stadionie w Kołobrzegu. Stargardzianie wygrali derby z Kotwicą 1:0.
fot. Sebastian Szczytkowski
Zwycięskiego gola zdobył w 79. minucie Sebastian Inczewski po podaniu Pawła Lisowskiego, a całą akcję poprzedziło zbyt krótkie wybicie piłki przez Błażeja Chouwera. Dżoker w talii trenera Krzysztofa Kapuścińskiego z zimną krwią uderzył od słupka do bramki z 14. metra.
Ze wszystkimi wymienionymi piłkarzami wiążą się nietuzinkowe historie. Inczewski wygrał już w przeszłości Błękitnym derby w podobnych okolicznościach. 22 marca 2015 roku również wszedł na boisko z ławki rezerwowych i zdążył odwrócić wynik z 0:1 na 2:1 w doliczonym czasie.
Lisowski był krótko piłkarzem Kotwicy, a dziś reprezentuje Błękitnych. Także Chouwer miał trafić do tej szatni, ale postanowił dość zaskakująco dla stargardzian, czmychnąć do Kołobrzegu. W piątek dwa razy pomógł niedoszłym partnerom z zespołu. W pierwszej połowie nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji po błędzie Przemysława Wróbla.
Derby wyglądały inaczej niż poprzednie. Zamiast wymiany ciosów piłkarskich drużyny poniewierały się w centrum boiska. Można było odnieść wrażenie, że nerwy biorą górę nad umiejętnościami. Przynajmniej przed przerwą. W drugiej połowie głównie Błękitni zadbali o emocje, a ich gra wyglądała lepiej z kilku powodów.
Po pierwsze Krzysztof Kapuściński nie zagrał wszystkimi swoimi asami od początku. Zatrzymał na ławce rezerwowych Flisa, Więcka i oczywiście Inczewskiego, którzy podnieśli jakość gry. Po drugie w 62. minucie Kotwica straciła zawodnika. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Sebastian Bartlewski.
Błękitni męczyli się w ataku pozycyjnym, ale wyczekali na tę jedną, jedyną szansę i ją wykorzystali. Cała drużyna czekała na Inczewskiego w szatni ze śpiewem na ustach aż bohater meczu porozmawia z dziennikarzami.
A cieszyć stargardzianie mają się z czego, ponieważ nie tylko wygrali z regionalnym rywalem, ale na dodatek wskoczyli na miejsce premiowane awansem przynajmniej na jeden dzień.
Natomiast Kotwica, która w sobotę będzie oficjalnie obchodzić 70-lecie powstania klubu, musi radować się z jubileuszu z kwaśnymi uśmiechami.
Kotwica Kołobrzeg - Błękitni Stargard 0:1 (0:0)
Bramka: Inczewski (79)
Kotwica: Woszczyna - Chouwer (85 Laskowski), Jagiełło, Załęcki, Żmijewski - Zieliński (46 Janeczko), Lewiński, Świechowski (85 Paprzycki), Kacprzycki (76 Horna) - Bartlewski, Giel.
Błękitni: Wróbel - Szymusik, Baranowski, Liśkiewicz, Rogala - Fadecki, Lisowski, Karmański (84 Czapłygin), Gutowski (61 Więcek) - Magnuski (46 Flis) - Brzeziański (71 Inczewski).
Żółte kartki: Świechowski, Bartlewski, Kacprzycki, Laskowski - Magnuski, Karmański, Więcek, Fadecki.
Czerwona kartka: Bartlewski (62, Kotwica, druga żółta)
Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).