Bez ani jednego celnego strzału w meczu Stali Rzeszów z Wisłą Puławy
Wielce rozczarowani opuszczali w sobotę stadion kibice Stali Rzeszów po meczu z Wisłą Puławy. Nie chodzi nawet o to, że nie zobaczyli ani jednego gola. Zawiódł ich fakt, że dwie drużyny z czołówki tabeli przez całe spotkanie nie oddały, uwaga, ani jednego celnego strzału!
fot. Mateusz Bobola
Kacper Piech wygrał w niedzielę nad Zalewem Zemborzyckim "Pierwszą Dychę"
Mimo wszystko bardziej zadowoleni powinni być goście, ponieważ w Rzeszowie zawsze jest ciężko o punkty,
- To był mecz walki. O wirtuozerii na kiepskim, nierównym boisku, trzeba było zapomnieć - ocenia Jacek Magnuszewski, trener Dumy Powiśla. - Przedprzerwą prowadziliśmy grę, w drugiej połowie dominowała Stal, choć to my mieliśmy lepsze okazje. W końcówce najedliśmy się strachu, bo po stałych fragmentach kotłowało się w naszym polu karnym.
W ekipie gości wyróźniał się Konrad Nowak. Mimo że snajper Wisły nie zaliczył ósmego trafienia w sezonie, to gdy tylko dochodził do piłki, w rzeszowskiej ekipie bito na alarm. Nowak na początku meczu minimalnie pomylił się uderzając z rzutu wolnego, a następnie "główkował" tuż obok bramki Stali.
Miejscowi mieli tylko jedną niezłą okazję, za sprawą byłego wychowanka Motoru Lublin Piotra Prędoty. Zaraz po przerwie "Pietia" uderzył z dystansu, Nazar Penkowec, bramkarz Wisły, pośliznął się, ale na jego szczęście piłka przeleciała tuż obok słupka.
Następnie na boisku nie działo się nic wartego zapamiętania. Trenerzy Stali i Wisły podkreślali ogromne poświęcenie swoich podopiecznych, ale w futbolu bieganie i walka to nie wszystko.
- Mijam ludzi w klubie i widzę, że miny mają tak kwaśne, jakby zjedli cytrynę. A przecież zdobyliśmy właśnie 14. punkt, cały czas znajdujemy się w czołówce. Jedno, dwa zwycięstwa mogą nas wywindować na szczyt - wyjawia Krzysztof Łętocha, szkoleniowiec Stali.
Stal Rzeszów - Wisła Puławy 0:0
Stal: Lewandowski - Konrad Hus (90 Krzysztof Hus), Bednarczykl, Baran, Drelich - Szela (80 Sitek), D. Jędryas (61 Więcek), Kolesnikovs, Maślanyl, Prędota - Szczoczarz
Wisła: Penkowec - Gawrysiakl, Jakubiecl, Budzyński, Kwiatkowski - Jabkowski (76 Szczotka), Maksymiukl, Wiącek, Martuś (72 Nowosielski), Litwiniuk - Nowak
Sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec)
Widzów: 300