Besnik Hasi przed meczem z Arką: Dokonamy kilku zmian, przed nami historyczny moment
Legia Warszawa jest o krok od awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zanim we wtorek zagra rewanż z Dundalk, w sobotę zmierzy się w Lotto Ekstraklasie z Arką Gdynia. - Jesteśmy blisko historycznego momentu. Nie chcemy ryzykować kontuzji. W tym spotkaniu dokonamy więc kilku zmian - zapowiedział trener mistrza Polski Besnik Hasi.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Legia po pięciu kolejkach jest dziewiąta. Po razie wygrała i przegrała, resztę zremisowała - wszystkie u siebie. - Nie zaczęliśmy dobrze ligi, potrzebujemy punktów, ale jesteśmy bardzo blisko historycznego momentu i nie chcę stracić tej szansy przez ewentualne kontuzje. Dlatego w sobotę zrobimy kilka zmian w drużynie. Ten jeden raz musimy tak postąpić - tłumaczył albański szkoleniowiec.
Ten historyczny moment to, rzecz jasna, możliwość awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ostatnią przeszkodą na drodze Legii jest irlandzki Dundalk. W pierwszym meczu, rozegranym we wtorek w Dublinie, polski zespół wygrał 2:0 po golach Nemanji Nikolicia i Aleksandara Prijovicia. Rewanż we wtorek przy Łazienkowskiej. I cała uwaga skupiona jest na tym spotkaniu. Tym bardziej, że drużyna Hasiego wróciła do Warszawy dopiero w środę nad ranem.
- To nieco utrudnia nam przygotowania do meczu z Arką. Większość piłkarzy, którzy grali z Dundalk, dostało wolne. W klubie pojawili się tylko na odnowę biologiczną. Trenowali za to pozostali. Oni w większości dostaną szansę w sobotę i mam nadzieję, że wykorzystają okazję - przyznał 44-letni trener.
Arka to beniaminek. Jak na razie prezentuje się całkiem nieźle. Z trzema zwycięstwami i dwoma porażkami zajmuje czwarte miejsce w tabeli.
- Goście grają dobrze taktycznie, starają się utrzymywać przy piłce, w ich grze widać sporo schematów. Poza tym pewnie będą liczyć na nasze zmęczenie. Zrobimy jednak zmiany i liczę, że ci, którzy wystąpią, wygrają - stwierdził Hasi, który podczas konferencji poinformował o najnowszym stanie zdrowia kluczowych graczach z początku sezonu.
- Guilherme w czwartek zaczął normalnie trenować. Jeżeli wszystko będzie dobrze, to w sobotę będzie w kadrze meczowej. To niesamowite, jak szybko wraca do zdrowia. Z kolei Bartek Bereszyński wciąż trenuje indywidualnie. Jednak jego rehabilitacja też przebiega szybko. Niebawem zacznie ćwiczyć z resztą zespołu, ale powrót do gry już we wtorek jest raczej niemożliwy - oznajmił trener.