menu

Nakoulma w Besiktasie? Menedżer negocjuje kontrakt, piłkarz trenuje na obozie Górnika

1 lutego 2014, 13:59 | mic, Dziennik Zachodni

Choć media odtrąbiły już koniec transferowej sagi z Prejucem Nakoulmą, transfer nie jest jeszcze pewny. Piłkarz wciąż przebywa na zgrupowaniu Górnika w tureckim Side, a kontrakt z Besiktasem negocjuje w jego imieniu menedżer.

Prejuce Nakoulma
Prejuce Nakoulma
fot. Ryszard Kotowski

- Kluby są dogadane. Do dogrania pozostaje kwestia tzw. solidarity, czyli ew. procentu od kolejnego transferu - powiedział nam Jerzy Mucha, rzecznik prasowy zabrzańskiego klubu. Sam transfer zależy więc w głównej mierze od tego, czy piłkarz dogada się z Besiktasem.

Według nieoficjalnych informacji Turcy oferują popularnemu "Prezesowi" 70 tys. euro miesięcznie pensji plus 5 tys. euro za każdy wywalczony przed drużynę Besiktasu w lidze punkt.

Wielkim zwolennikiem sprowadzenia gracza Górnika jest trener Besiktasu Slaven Bilic. Chorwat chce w rundzie wiosennej powalczyć o awans do Ligi Mistrzów i dlatego potrzebuje wzmocnień. W czwartek Turcy podpisali 2,5 letnią umowę z amerykańskim pomocnikiem Jermainem Jonesem, który wcześniej grał przez sześć lat w Schalke 04 Gelsenkirchen.

W kontrakcie z zabrzanami Nakoulma miał wpisaną sumę odstępnego wynoszącą 1,25 mln euro, ale ponieważ w czerwcu kończy się jego kontrakt z polskim klubem wiadomo, że Górnik takich pieniędzy nie dostanie. Na Roosevelta, gdzie liczą teraz każdą złotówkę, mają nadzieję na uzyskanie za transfer "Prezesa" kwoty 400 tysięcy euro.

Wiadomo jednak, że nie cała ta suma trafi do Zabrza. Zgodnie z umową zawartą z poprzednim klubem Nakoulmy - Górnikiem Łęczna - 10 procent z kolejnego transferu tego gracza należy się liderowi I ligi z Lubelszczyzny. Górnik ma także zaległości wobec samego piłkarza, który na Roosevelta zarabiał około 50 tys. zł miesięcznie i musiałby je spłacić.

Dziennik Zachodni


Polecamy