menu

Bernardo Silva: Ronaldo słyszy okrzyki "Messi, Messi" i gwizdy. To go nakręca

21 czerwca 2018, 13:53 | Piotr Janas, Moskwa

Portugalia po przeciętym występie pokonała Maroko 1:0. Po spotkaniu dużo mówiło się o kibicach z Maroka, którzy wygwizdywali Cristiano Ronaldo i krzyczeli „Messi, Messi”, gdy ten był przy piłce. Kolega CR7 z reprezentacji Bernardo Silva twierdzi jednak, że to nakręca Ronaldo.


fot. East News

fot. East News
1 / 2

Zgodzi się Pan, że z przebiegu gry Maroko zasłużyło przynajmniej na remis?

Nie wiem, musiałbym spokojnie zobaczyć analizę spotkania przygotowaną przez nasz sztab. Na pewno piłkarze z Maroka zasługują na uznanie, bo grali bardzo dobrze i momentami zamykali nas na naszej połowie, ale udało nam się zachować czyste konto i to my zdobywamy punkty.

Z czego wynikała wasza defensywna taktyka? Byliście spokojni, że jednobramkowa przewaga wystarczy?

To nie jest tak, że my nie chcieliśmy atakować, ale na takich turniejach najważniejsza jest defensywa. Nasz trener przywiązuje do tego wielką wagę, a o tym, że zna się na swojej pracy, udowodnił w 2004 i 2016 roku, kiedy to najpierw z Grecją, a potem z nami wygrał mistrzostwa Europy. Maroko przegrało pierwszy mecz, a od czwartej minuty w starciu z nami, po golu Cristiano, nie mieli nic do stracenia i bezustannie atakowali. Wiemy co mogliśmy zrobić lepiej i w spotkaniu z Iranem postaramy się to zrealizować.

Myśli Pan, że Cristiano Ronaldo podczas meczu słyszy, jak fani rywali na niego gwiżdżą i krzyczą „Messi, Messi”?

Oczywiście że słyszy. Przeciwni mu kibice chcą w ten sposób wyprowadzić go z równowagi, zdenerwować, ale na niego działa to odwrotnie. Słysząc takie odgłosy jeszcze bardziej się nakręca, to go jeszcze bardziej motywuje i potem z reguły kończy się źle dla naszych rywali. Teraz też tak było.

Na poprzednich trzech mundialach piłkarze sięgający po koronę króla strzelców zdobywali 5 lub 6 goli. Ronaldo po dwóch meczach ma 4. Na ilu może się zatrzymać?

Tego nie da się przewidzieć. To Cristiano wyznacza granice. Mając go w składzie szanse na zwycięstwo wzrastają o kilkadziesiąt procent.

Pytał i notował - Piotr Janas z Moskwy