menu

Benfica - Tottenham LIVE! Czerwone Orły dopełnią formalności?

20 marca 2014, 08:34 | Filip Błajet

Awans do dalszej fazy rozgrywek może być ważnym czynnikiem dla dłuższej pracy Tima Sherwooda na White Hart Lane. O zwycięstwo na Estadio da Luz będzie jednak niezwykle ciężko. Benfica jest w bardzo dobrej formie i bez strachu oczekuje na przyjazd Tottenhamu.

Relacja na żywo z meczu Benfica Lizbona - Tottenham Hotspur w Ekstraklasa.net!

Podopieczni Jorge Jesusa kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Lizbończycy wygrali 9 ostatnich spotkań i mają aż 7 punktów przewagi nad drugim w tabeli portugalskiej ekstraklasy Sportingiem. Do tego dochodzi zaliczka ze spotkania w Londynie, która stawia Orły w roli zdecydowanego faworyta do awansu.

Dodatkowo Portugalczyków omijają kontuzje. Poza grą z powodu kartek jest tylko Silvio. Cała reszta piłkarzy jest do dyspozycji Jorge Jesusa. Finaliści ubiegłorocznych rozgrywek przystąpią do starcia z Kogutami po zwycięstwie z Nacionalem 4:2. Gole w meczu ligowym zdobyli Lima, Rodrigo i dwukrotnie do siatki przeciwnika trafił Garay.

To nie były najlepsze dwa tygodnie w życiu kibiców Tottenhamu. Klęska z Chelsea, przegrana na White Hart Lane z Benfiką i porażka w derbach Londynu. Trzy porażki z rzędu i Tim Sherwood szybko przestał być cudotwórcą, a stał się człowiekiem do wymiany. Rewanż z lizbończykami jest szansą na poprawienie morale w zespole i umocnienie pozycji Anglika na pozycji menadżera Kogutów. W końcu Sherwood chciałby trenować londyńską ekipę dłużej niż dwa lata, a na razie nie wiadomo, czy wytrwa dłużej niż pół roku.

W Tottenhamie olbrzymie kłopoty z kontuzjami, szczególnie na pozycji środkowego obrońcy. Poza grą są Vertonghen, Dawson i Kaboul, a i Chiriches nie jest w pełni formy. Angielskie media przewidują, że Sherwood do linii obrony może wycofać Sandro. Z drużyną do Lizbony nie polecieli ani Adebayor, ani Paulinho. Z tak osłabioną kadrą ciężko wyobrazić sobie Koguty wracające do Londynu z tarczą, a nie na tarczy.

Rację miał Andros Townsend mówiąc: "nie mamy nic do stracenia". Taka właśnie dewiza powinna przyświecać Kogutom, które potrzebują co najmniej trzech goli, żeby awansować. Z kolei Benfica do stracenia ma sporo, bo prawie pewny awans, ale w takiej formie Orły nie powinny dać sobie wydrzeć kwalifikacji do następnej rundy. Ekipa Jorge Jesusa po prostu musi przejść dalej.