Bayern pozbawił CSKA nawet Ligi Europy. 45 minut Lewandowskiego
Piłkarze Bayernu Monachium odnieśli piąte zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Mistrzów i awansowali do 1/8 finału z pierwszego miejsca. Monachijczycy pewnie pokonali CSKA Moskwa 3:0 po golach Thomasa Muellera, Sebastiana Rode i Mario Goetze. 45 minut w drużynie gospodarzy rozegrał Robert Lewandowski.
Układ tabeli w grupie E był bardzo ciekawy. Bayern był poza zasięgiem rywali, ale trzy pozostałe ekipy: Manchester City, AS Roma oraz CSKA miały po 5 punktów na koncie przed ostatnią kolejką fazy grupowej Champions League. Rosjanie musieli wygrać i liczyć na korzystny wynik na Stadio Olimpico. Drużynę z Moskwy satysfakcjonował remis, bądź wygrana Manchesteru City w pojedynku z Romą. Bayern Monachium już wcześniej zapewnił sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek, dlatego w wyjściowym składzie nie zobaczyliśmy m.in. Roberta Lewandowskiego, czy Arjena Robbena.
Od pierwszych sekund na boisku panowali gospodarze. Bayern nie atakował zaciekle rosyjskiej bramki, dlatego nie oglądaliśmy porywającego widowiska. Gracze CSKA nastawili się na szybkie kontry. Jeden z takich ataków mógł przynieść bramkę już w 6. minucie. Piłka zagrywana z prawego skrzydła dotarła do Seydou Doumbii, a napastnik głową strzelił tuż obok słupka. Kilkanaście minut później w niegroźnej sytuacji, Bibras Natkho sfaulował we własnym polu karnym Francka Ribery`ego. Arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Thomas Mueller, który pewnym strzałem w lewy róg pokonał Igora Akinfeeva. Tuż przed końcem pierwszej części spotkania, Ribery zagrał do Schweinsteigera, a ten huknął z kilkunastu metrów. Na posterunku był bramkarz CSKA, który odbił piłkę na rzut rożny. Pierwsza odsłona na Allianz Arenie była nudna, Bayern kontrolował tempo spotkania, ale grał bardzo spokojnie. Rosjanie natomiast próbowali przeprowadzać kontrataki, ale przez 45 minut mieli zaledwie jedną taką okazję.
Od początku drugiej połowy na murawie zobaczyliśmy Roberta Lewandowskiego oraz Arjena Robbena. Właśnie wejście Holendra rozruszało grę Bawarczyków. Obaj zawodnicy, kilka minut po zameldowaniu się na boisku mieli swoje okazje na strzelenie bramki. Uderzenie Lewandowskiego obronił Akinfeev, a próba głową Robbena również wyładowała w rękawicach rosyjskiego bramkarza. Aktywny Holender nie odpuszczał i w 60. minucie oddał bardzo mocny strzał, który nie sprawił problemów bramkarzowi CSKA. Podopieczni Leonida Słuckiego zaatakowali za sprawą Doumbii, który otrzymał prostopadłą piłkę od Alana Dzagoeva. Napastnik ekipy z Moskwy, będąc w pełnym biegu nie trafił w światło bramki z kilkunastu metrów. Bayern odpowiedział za sprawą Robbena, który mijał rywali jak tyczki. Szarża lewonożnego zawodnika zakończyła się na bramkarzu gości. Potem dwa uderzenia oddał Lewandowski, najpierw trafił z kilku metrów w Sergeia Ignashevicha, a potem z uderzeniem Polaka nie miał problemów Akinfeev. Ekipę gości było stać na indywidualną akcję Zorana Tosicia, który uderzył mocno zza pola karnego, a futbolówka minimalnie poleciała nad bramką Manuela Neuera.
W ostatnich minutach Bayern wypunktował rosyjską drużynę, choć próba Lewandowskiego wylądowała tylko na słupku, jego koledzy potrafili zdobyć bramki. Najpierw Sebastian Rode głową wykończył dośrodkowanie Schweinsteigera, a potem Goetze dostał piłkę od Lewandowskiego i pokonał Akinfeeva. Warto dodać, ze Robben nie trafił do pustej bramki z kilku metrów mając piłkę na prawej nodze. Holender minął bramkarza, ale nie potrafił skierować futbolówki do siatki.
Spotkanie zakończyło się przekonywującym zwycięstwem gospodarzy. Goście z Moskwy mieli za mało atutów, aby poważniej zagrozić bramce Neuera. Tym samym, Bayern Monachium wygrał grupę E z 15 punktami na koncie. CSKA natomiast kończy rywalizację na ostatnim miejscu mając 5 punktów i odpada z dalszej rywalizacji w europejskich pucharach. W drugim spotkaniu grupy E, Manchester City wygrał 2:0 na Stadio Olimpico z AS Romą i zapewnił sobie awans do fazy pucharowej. Włosi natomiast zagrają w Lidze Europy.