menu

Bayern - Barcelona LIVE! Nadzieja umiera ostatnia, kibice Bayernu wierzą w remontadę

12 maja 2015, 09:44 | Grzegorz Ignatowski

Już we wtorek o godzinie 20:45 rozpocznie się mecz, po którym poznamy pierwszego finalistę Ligi Mistrzów. Faworytem jest FC Barcelona, która wygrała pierwszy mecz 3:0, ale trener Bayernu, Josep Guardiola nie zamierza składać broni. Czy były szkoleniowiec Barcy będzie potrafił tak nastawić swoich podopiecznych, by ci pokusili się o remontadę? Kibice Bayernu wierzą, że to może się zdarzyć.

Wynik 3:0 w pierwszym meczu mówi jasno, że to Barcelona jest faworytem do awansu do finału Ligi Mistrzów. Owszem, Bayern już podobne straty odrabiał, a najlepszym przykładem jest dwumecz z FC Porto. Po porażce w Portugalii 1:3 Bawarczycy wygrali u siebie 6:1 i zapewnili sobie awans do półfinału. Ale Barcelona to nie Porto i na pewno nie cofnie się na swoje pole karne, tak jak to zrobili podopieczni Julena Lopetegui. Trener Luis Enrique doskonale wie czym to grozi, Josep Guardiola też wie, że tym razem poprzeczka jest zawieszona znacznie wyżej, ale to nie znaczy, że odrobienie strat jest niemożliwe. Niezbędny wydaje się być element zaskoczenia, a Guardiola wydaje się najlepszą osobą do zaskoczenia drużyny, którą trenował przez kilka lat.

Kibice zapewne spodziewają się, że kluczem do sukcesu Bayernu będzie ofensywa. Jednak Guardiola na konferencji prasowej zapowiedział coś zupełnie odwrotnego. Jego zdaniem decydująca może być gra w obronie. Z czego to wynika? Rok temu Bayern przegrał na wyjeździe z Realem 1:0, a w rewanżu rzucił się do ataku i stracił aż cztery gole nie strzelając ani jednego. Pierwszym krokiem do sukcesu w meczu z Barceloną ma być uniemożliwienie skutecznych kontrataków.

Zespół będzie musiał dobrze bronić. Oni mają graczy o wielkiej jakości, którzy świetnie grają z kontrataku. Chciałbym, abyśmy strzelali bramkę za każdym razem, gdy podejdziemy pod ich pole karne, ale im szybciej krąży piłka, tym szybciej wraca na twoją połowę i oni mają w tym przewagę, ponieważ są bardzo szybcy, co widzieliśmy w pierwszym meczu. Barca stała się najlepiej grającym z kontrataku zespołem na świecie. Jeżeli pozwolisz sobie na dezorganizację, oni cię za to ukarzą. Ludzie myślą, że musimy atakować, ale najpierw trzeba bronić. Następnie spotkanie przemówi samo za siebie. Będziemy musieli być skoncentrowani. − powiedział Josep Guardiola na przedmeczowej konferencji prasowej (cytat za fcbarca.com).

Problem w tym, że Guardiola ma problemy personalne. Brak Alaby, Badstubera, Ribery'ego i Robbena mocno ogranicza pole manewru Katalończykowi. Dla porównania w obozie Barcelony wszystkim dopisuje zdrowie, łącznie z wiecznie kontuzjowanym Thomasem Vermaelenem. Jednak pomimo znacznie lepszej sytuacji kadrowej i korzystnego wyniku z pierwszego spotkania Luis Enrique spodziewa się trudnej przeprawy. Trener Barcelony zapowiedział w typowo katalońskim stylu - będziemy cierpieć.

...wiemy, że będzie to skomplikowany mecz i zdarzą się fazy, w których będziemy zmuszeni cierpieć. Naszym zamiarem jest rozegranie spotkania w jak największym stopniu podobnego do pierwszego pojedynku, szczególnie pod względem stwarzania sobie okazji bramkowych. Wiemy, że gra na wyjeździe niesie za sobą pewną specyfikę, ale mamy za sobą dobrą passę w tego typu meczach w lidze, w Pucharze, w Lidze Mistrzów i wiemy, że koniec końców wszystko sprowadza się do tego samego. − mówił przed meczem z Bayernem trener Barcelony, Luis Enrique (cytat za fcbarca.com).

Na koniec rzućmy okiem na statystyki. Barcelona spośród dziewięciu meczów rozegranych z Bayernem wygrała tylko dwa, pięciokrotnie schodząc z boiska w roli pokonanych. Jednak w tym przypadku nie ma to żadnego znaczenia. Ostatnie występy obu drużyn przemawiają same za siebie. Barcelona ostatniej porażki doznała 21. lutego z Malagą na własnym boisku. Na wyjeździe przegrała w tym sezonie tylko trzy razy - z Realem Madryt, PSG i Realem Sociedad. Mało tego, Barca jest niepokonana od osiemnastu spotkań, od ośmiu nie straciła choćby jednego punktu, a od siedmiu nie straciła gola. A Bayern? Od czterech meczów nie wygrał, stracił w tych czterech meczach siedem bramek, strzelając zaledwie jedną, a w bieżącym sezonie twierdzę Monachium zdobywała już Borussia Moenchengladbach czy FC Augsburg. Patrząc na to od tej strony można stwierdzić, że Barcelona jest nie tylko faworytem do awansu, ale też do wygrania meczu rewanżowego z Bayernem Monachium.


Polecamy