menu

Za Jakubem Bednarczykiem i Adrianem Stanilewiczem debiut w Lidze Europy. Czas na mundial i Bundesligę?

14 grudnia 2018, 18:14 | Kaja Krasnodębska

Wychowani w Bayerze Leverkusen Jakub Bednarczyk i Adrian Stanilewicz zadebiutowali w pierwszym zespole. Za nimi pierwsze kroki w Lidze Europy, przed nimi dalsza walka o skład i mundial 2019.


fot.krzysztof szymczak/polska press *** local caption *** lodz dziennik lodzki
fot.krzysztof szymczak/polska press *** local caption *** lodz dziennik lodzki
fot. Krzysztof Szymczak

Aż pięciu spośród wybrańców Jacka Magiery na listopadowe mecze reprezentacji Polski do lat 20 z Portugalią oraz Ukrainą na zgrupowanie przybyło z niemieckich klubów. Dodatkowo epizod w juniorskich zespołach naszego zachodniego sąsiada ma także Oskar Repka. Występujący aktualnie w Chrobrym Głogów obrońca z zagranicy powrócił jednak bez debiutu w seniorskiej piłce. Takowym mogą pochwalić się Jakub Bednarczyk oraz Adrian Stanilewicz, którzy w czwartek nie tylko po raz pierwszy znaleźli się w osiemnastce na oficjalne spotkanie Bayeru Leverkusen, ale także pojawili się na murawie.

Jeszcze przed startem czwartkowych spotkań losy zespołów grupy A zdawały się być rozstrzygnięte. Dzięki dobrej postawie w poprzednich kolejkach awans do fazy pucharowej zapewniły sobie Bayer Leverkusen oraz FC Zurich. W ostatnich meczach korespondencyjnie walczyły o pierwsze miejsce w tabeli. Niemcy byli faworytem starcia z AEK Larnaką. U siebie pokonali Cypryjczyków 4:2 i bardziej niż o walce z nimi myśleli już o spotkaniach w Bundeslidze. Tam nie radzą sobie najlepiej - po 14 kolejkach mają zaledwie 18 punktów, co pozwala na zajęcie jedynie dalekiego, jedenastego miejsca. To znacznie poniżej wymagań stawianych pucharowiczom. Ich szkoleniowiec Heiko Herrlich zmaga się także z plagą kontuzji, więc do samolotu zabrał zaledwie siedemnastu zawodników.

Młodzi Polacy znaleźli się na ławce rezerwowych. Nieco ponad godzinę później Bayer prowadził już 4:1. Trener, chcąc o-szczędzić swoich podstawowych graczy przed meczem z Eintrachtem Frankfurt, zdecydował się na zmiany. Bednarczyk na boisku pojawił się w 81. minucie, a chwilę później w jego ślady poszedł także Stanilewicz. Sporą niespodzianką jest występ zwłaszcza tego drugiego, który do rozgrywek został zgłoszony zaledwie kilka dni wcześniej. Rok od niego starszy boczny obrońca już wcześniej znajdował się blisko pierwszego zespołu.

Jako pierwszy również zadebiutował w reprezentacji U-20. W kadrze rocznika 1999 i młodszych urodzony 2 stycznia zawodnik jest najstarszy, ale też ma już duże doświadczenie, jeśli chodzi o grę w biało-czerwonych barwach. Mimo że wychował się w Niemczech, gdzie wraz z rodzicami przeprowadził się jako kilkuletnie dziecko, nie wyobrażał sobie grać dla innego kraju. Przed wrześniowym debiutem pod okiem Magiery grał też w poprzednich juniorskich kadrach. Choć chodził do niemieckich szkół, doskonale mówi po polsku. Do kraju przyjeżdża zresztą nie tylko na obozy, stara się odwiedzać rodzinę w Tarnowskich Górach, skąd pochodzi.

Dla Stanilewicza listopadowe zgrupowanie było pierwszym zarówno w tej kategorii wiekowej, jak i w Polsce. Wcześniej grał dla Niemiec, bo podobnie jak Bednarczyk posiada dwa obywatelstwa. Do gry z Polakami zachęcał go sam Magiera i już w pierwszej możliwej okazji po-zwolił 18-latkowi na debiut w wyjściowej jedenastce. Zarówno defensywny pomocnik, jak i boczny obrońca mają być kluczowymi punktami zespołu, który w maju rozpocznie walkę na zorganizowanym w naszym kraju mundialu U-20. Najbardziej zadowolony z debiutów musi być więc selekcjoner, który potencjał zawodników Bayeru dostrzegł jeszcze podczas ich meczów w juniorskich rozgrywkach.

Obaj z klubem z Leverkusen związani są od najmłodszych lat. Stanilewcz trenuje w nim od samego początku, Bednarczyk ma za sobą jeszcze przygodę z SV Bergisch Gladbach 09. Do Bayeru przeniósł się jednak w 2011 roku i od tej pory przechodzi przez wszystkie szczeble tamtejszej akademii. Pomocnik podąża za nim krok w krok. Teraz obaj trenują razem z pierwszą drużyną. W czwartek dostali zaledwie kilka minut, ale w kolejnych tygodniach liczą na kolejne szanse. Regularna gra Bednarczykowi może przynieść nawet powołanie do reprezentacji U-21. 19-latek może występować na lewej obronie, gdzie w ekipie Czesława Michniewicza walczy jedynie niegrający u siebie w klubie Kamil Pestka.

Piłkarze Bayeru to nie jedyni młodzi Polacy znajdujący się w kadrach zespołów Bundesligi. Bayern Monachium ma Marcela Zyllę, VfB Stuttgart Davida Kopacza, a w Norymbergii jest Dominik Steczyk.