Mocne słowa trenera rezerw Arki Gdynia: Przestańmy się oszukiwać
W minionym tygodniu pięciu trenerów pracujących w młodzieżowych i dziecięcych grupach Arki Gdynia przebywało w... Bayerze Leverkusen. Wśród nich był Robert Wilczyński, szkoleniowiec rezerw żółto-niebieskich.
fot. Tomasz Bolt
Szkoleniowcy Arki zaproszeni zostali do piłkarskiej akademii tego zespołu. Przez tydzień Robert Wilczyński, Arkadiusz Zagórski - trenerzy pracujący w najstarszych grupach Arki Gdynia - oraz Maciej Dragosz, Tomasz Kożuchowski i Robert Ustarbowski - trenerzy najmłodszych grup piłkarskich - mieli okazję obserwować treningi, począwszy od pierwszego zespołu Bayeru do najmłodszych grup. A było to możliwe dzięki uprzejmości Sławomira Czarneckiego, koordynatora sportowego niemieckiego teamu.
- Dla nas to kolejne doświadczenie. Mogliśmy spotkać się z trenerami Bayeru Leverkusen. Każdy ma swoje spojrzenie na piłkę i muszę przyznać, że trenerzy Arki są wykwalifikowaną kadrą. Niestety, o budżetach klubowych nie ma co rozmawiać, gdyż Bundesliga jest europejską czołówką. Nie wspomnę tutaj o bazie treningowej z naturalnymi oraz sztucznymi boiskami - powiedział Robert Wilczyński.
Trener rezerw gdyńskiego zespołu przyznał również otwarcie, że nie tylko pod względem budżetowym mocno odstajemy od niemieckich klubów, ale też pod względem piłkarskiego zaplecza.
- Jeżeli w Gdyni nie powstanie wiele boisk naturalnych, możemy zapomnieć o postępach w rywalizacji sportowej. Przestańmy się oszukiwać, gra na naturalnym i sztucznym boisku to "dwie różne dyscypliny" - nie owija w bawełnę Wilczyński.
Dodajmy, że wspomniany wcześniej Sławomir Czarnecki, koordynator sportowy Bayeru Leverkusen, wizytował Trójmiasto podczas turnieju Arka Gdynia Cup.
Nawałka: Mecz z Armenią może być decydujący