menu

Bayer Leverkusen wysoko ograł Lazio i awansował do Champions League (ZDJĘCIA)

26 sierpnia 2015, 22:34 | Piotr Bernaciak

Bayer Leverkusen po golach Hakana Calhanoglu, Admira Mehmediego i Karima Bellarabiego pokonał Lazio 3:0 i awansował do fazy grupowej Champions League. W pierwszym spotkaniu Lazio wygrało 1:0.

Po pierwszym meczu zakończonym wynikiem 1:0 po bramce Balde Keity było jasne, że drużynę z Leverkusen czeka dużo pracy w rewanżu. Zaskoczył trener rzymian Stefano Pioli ustawiając swoją drużynę w bardzo ofensywnej formacji 3-4-3. Trener Bayeru Roger Schmidt również posłał do boju ofensywnie usposobiony skład z superstrzelcem Stefanem Kiesslingiem na czele. Szkoleniowiec Lazio musiał sobie radzić bez takich zawodników jak Lucas Biglia, Miroslav Klose, Filip Djurdjevic czy Federico Marchetti. Trener gospodarzy nie narzekał na taką plagę kontuzji, jednak w jego zespole brakowało Charlesa Aranguiza i Tina Jedvaja.

Od samego początku spotkania do ataku ruszyli popularni Aptekarze. Od pierwszych minut stwarzali sytuacje zagrażające bramce Etrita Berishy. Biancocelesti, jak zwani są piłkarze Lazio, oczekiwali na kontry, które próbowali stwarzać posyłając długie, górne piłki w kierunku Balde Keity. Zawodnik ten pokazał niejednokrotnie, że potrafi się zastawić i wygrać walkę o piłkę. Pierwsza klarowna sytuacja należała do gospodarzy. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego i dośrodkowaniu piłka trafiła do Stefana Kiesslinga, który uderzył w spojenie. Po chwili Kyriakos Papadopoulos w bliźniaczej sytuacji uderzył tuż obok lewego słupka bramki Berishy. Parę minut później sędzia powinien podyktować rzut karny dla gości. Balde Keita wygrał walkę o piłkę w polu karnym z Papadopoulosem, a ten upadając pociągnął go za spodenki. Zamiast rzutu karnego Lazio otrzymało rzut rożny, z którego nic nie wynikło. Niemal 10 minut później było 1:0 dla Bayeru. W polu karnym Lazio Berisha zdołał odbić kilka strzałów z najbliższej odległości, ale gdy w końcu wyręczył go kolega z drużyny, piłka trafiła do Hakana Calhanoglu, który ze stoickim spokojem posłał futbolówkę do siatki. Stan dwumeczu był wyrównany, Bayer łapał wiatr w żagle, lecz do przerwy nie padło więcej bramek. Byliśmy świadkami pojedynku stojącego na dobrym poziomie, godnego Ligi Mistrzów.

Po zmianie stron wciąż przeważali piłkarze z Leverkusen. Sześć minut po wznowieniu gry było już 2:0. Doskonałe prostopadłe podanie dostał Admir Mehmedi i bardzo mocnym strzałem tuż przy przy słupku pokonał Berishę. Przy tym wyniku osłabły lekko ataki gospodarzy, lecz wciąż wyraźnie dominowali oni na boisku. W 71 minucie obrońca gości Mauricio został ukarany drugą żółtą kartką i Lazio było w arcytrudnej sytuacji. Musieli grać w dziesiątkę przez niemal dwadzieścia minut i ich szanse na awans znacznie zmalały. Gra stała teraz pod znakiem spokojnego rozgrywania gospodarzy. Goście zamknęli się na własnej połowie i czekali na możliwość kontry. W końcówce jednak stracili kolejnego gola. Sam na sam z Etritem Berishą wyszedł młody, wprowadzony kilka minut wcześniej Julian Brandt. Młody zawodnik wyłożył piłkę Karimowi Bellarabiemu, który nie miał najmniejszych problemów ze zdobyciem bramki. Ten gol już ostatecznie dobił gości. Trzy minuty później sędzia skończył mecz i Bayer Leverkusen zasłużenie awansował do Ligi Mistrzów.

Bądź jak Gianni! Wylosuj grupę Ligi Mistrzów dla swojej ulubionej drużyny


Polecamy