menu

Baye Djiby Fall, czyli bohater Odense i Krakowa

15 grudnia 2011, 17:47 | Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska

Baye Djiby Fall od środowego wieczoru jest bohaterem nie tylko swojego Odense, ale i Krakowa. To właśnie Senegalczyk strzelił w doliczonym czasie gry meczu w Londynie bramkę, która duńskiemu zespołowi dała remis 2:2 z Fulham, a Wiśle awans do 1/16 finału Ligi Europy.

Co ciekawe strzał głową 26-letniego Falla do bramki Fulham był najprawdopodobniej jego ostatnim dotknięciem piłki w barwach Odense. Senegalczyk był bowiem jedynie wypożyczony z Lokomotiwu Moskwa i teraz wróci do Rosji.

- Nie sądzę, żeby Odense było stać na wykupienie Falla, bo on sporo kosztuje, a Duńczycy nie są jakimś bardzo zamożnym klubem - mówi Arkadiusz Onyszko, były piłkarz Odense, który świetnie zna Senegalczyka. - Muszę powiedzieć, że Fall to bardzo skromny chłopak. Jest muzułmaninem. Nie jest to człowiek, o którym można powiedzieć, że jest duszą towarzystwa. Jest raczej nieśmiały, ale jednocześnie bardzo sympatyczny. Dla piłkarzy Odense to był ostatni mecz w sezonie, więc Fall już poleciał na wakacje i pewnie chłopak nawet nie przypuszcza, że tyle jest teraz wokół niego zamieszania.

Onyszko nie jest zupełnie zdziwiony postawą Odense w Londynie. - Szczerze mówiąc dziwią mnie pytania o podejście duńskiego zespołu do meczu z Fulham - mówi bramkarz. - To są profesjonaliści w każdym calu i nie ma dla nich różnicy z kim i o co grają. Zawsze gdy wychodzą na boisko wykonują swoją pracę na sto procent. Jak prowadzą z zespołem V ligi 5:0, to chcą wygrać 10:0. Jak grają w europejskich pucharach, to nawet jeśli nie mają już szans na awans i tak będą walczyć do samego końca o korzystny wynik. Oczywiście zagrali ostatnio słabiej z Wisłą i przegrali, ale jak pokazało życie, każdy mecz jest inny. Osobiście cieszę się, że tak się to potoczyło i zobaczymy Wisłę wiosną w Lidze Europy.

Po meczu w Londynie Odense zyskało mnóstwo sympatii wśród kibiców Wisły. Już w środowy wieczór oficjalny profil duńskiego klubu na facebooku został zasypany przez podziękowania od Polaków. Ci komentowali grę duńskiego zespołu często w zabawny sposób. Można np. było przeczytać w języku angielskim taki komentarz: Odense, Kraków to wasz drugi dom...

Inni pisali: "Odense, dobra robota!" "Nie mogę uwierzyć! Zrobiliście to! Wielkie dzięki i pozdrowienia dla wszystkich piłkarzy Odense!".