menu

Święto w Borysowie! BATE ograło Athletic Bilbao (ZDJĘCIA)

30 września 2014, 22:39 | Damian Wiśniewski

Zespół BATE Borysów szybko podniosło się po laniu, jakie w 1. kolejce Ligi Mistrzów sprawiło mu FC Porto. W kolejnym starciu rozgrywek Białorusini pokonali Athletic Bilbao 2:1!

Początek meczu od razu zarysował nam cały jego obraz. Athletic dłużej utrzymywał się przy piłce, wymieniał większą liczbę podań, jednak w żaden sposób nie przekładało się to na jakieś dogodne sytuacje podbramkowe. BATE z kolei przyczaiło się do gry z kontrataku i wychodziło mu to naprawdę wyśmienicie.

Mistrzowie Białorusi potrafili kilkoma podaniami przedostać się pod bramkę przeciwnika, aby tam próbować swojego szczęścia. Fatalnie wyglądała gra w obronie gości, którzy popełniali masę błędów, szczególnie przy dośrodkowaniach we własną szesnastkę.

Gdyby gospodarze mieli nieco więcej szczęścia, ich przewaga jeszcze przed przerwą byłaby naprawdę okazała. Wrzutki w szesnastkę Basków siały popłoch i kwestią czasu zdawało się to, kiedy padnie pierwsza bramka. W 19. minucie gry Signevich zgrał piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego w kierunku Polyakova, a ten pewnym strzałem z bliskiej odległości nie dał większych szans bramkarzowi.

Piłkarze BATE wyprowadzali co chwilę kontry i były one piekielnie groźne dla faworyzowanych podopiecznych Ernesto Valverde. Blisko strzelenia bramki był szczególnie wspomniany już Signevich, który najpierw został zablokowany w dogodnej sytuacji, a następnie po kilku minutach trafił w słupek. W tej akcji bliski podwyższenia wyniku był też zresztą Karnitski, ale jego strzał poszybował minimalnie za wysoko.

Co się odwlecze, to nie uciecze i gospodarze jeszcze przed przerwą zdobyli drugą bramkę. BATE zaatakowało prawą stroną boiska, piłka trafiła na około 14. metr od bramki Iraizoza do Karnitskiego, a ten ładnym strzałem nie dał szans golkiperowi gości. Gospodarze nie zdołali jednak utrzymać dystansu dwóch bramek do przerwy, gdyż tuż przed nią Aduriz wykorzystał podanie Muniaina i pokonał Chernika.

Ten, kto spodziewał się tego, że w drugiej połowie goście w końcu się przebudzą, mocno się zawiódł. Przebieg gry był identyczny, jak przed przerwą. Baskowie byli dłużej przy piłce, ale nie potrafili zrobić z niej pożytku, a Białorusini nieźle kontrowali.

Brakło tylko nieco więcej dobrych okazji strzeleckich. Długimi fragmentami tę drugą połowę oglądało się naprawdę kiepsko, gra była szarpana, a dużo więcej niż gry piłką oglądaliśmy walki w środku pola. Wynik już się nie zmienił. BATE sensacyjnie, ale jak najbardziej zasłużenie ograło na własnym boisku Athletic Bilbao i ma na koncie trzy oczka w swojej grupie. Dzisiejsi goście z zaledwie jednym punktem zajmują ostatnią pozycję. Liderem jest Porto, które zremisowało dzisiaj z Szachtarem.


Polecamy