BATE - Barcelona LIVE! Na Białoruś po zwycięstwo
Dzisiaj w Białorusi prawdziwe piłkarskie święto. Od wtorku bowiem w Mińsku przebywają piłkarze FC Barcelona, którzy zagrają z BATE Borysów w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Relacja NA ŻYWO od 20.45 w Ekstraklasa.net!
BATE Borysów - FC Barcelona - relacja NA ŻYWO od 20.45 w Ekstraklasa.net!
Mistrz Białorusi posiada już doświadczenie w starciach z gigantami europejskiej piłki. W sezonie 2008/2009 BATE trafiło do grupy m.in z Realem Madryt i Juventusem. Białorusini przed własną publicznością napsuli Królewskim sporo krwi, lecz ostatecznie minimalnie ulegli (0:1), lecz byli w stanie urwać punkt Starej Damie (2:2).
- To będzie wielka lekcja i sprawdzian naszych możliwości. Każda drużyna, która staje przeciwko nim marzy o tym, żeby zagrać najlepiej jak tylko potrafi. My nie jesteśmy w tej kwestii wyjątkiem. Rywalizacja z hiszpańską drużyną jest trudna, ale możliwa. Szczególnie, jeśli jesteś w stanie wyczuć moment zmęczenia przeciwnika - stwierdził na wczorajszej konferencji prasowej, trener gospodarzy Viktor Goncharenko.
Zdecydowanym faworytem spotkania rozgrywanego w Mińsku, jest Duma Katalonii. Podopieczni Pepa Guardioli w 1. kolejce nieodpowiedzialnie stracili prowadzenie z Milanem i musieli zadowolić się remisem (2:2). Barcelona po lekkiej dekoncentracji, widocznej także w lidze, wraca jednak na właściwe tory. Najlepszym tego wyrazem jest sobotni nokaut Altetico Madryt. Katalończycy wygrali aż 5:0, a był to najniższy wymiar kary.
- Moje doświadczenie przypomina mi problemy z jakimi zmagaliśmy się już w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Jeśli nie uda nam się tutaj wygrać, będziemy musieli poczekać do ostatniego meczu, żeby przekonać się, czy awansujemy. Musimy uświadomić sobie, o co gramy. Jeśli zwyciężymy, będzie to duży krok naprzód - powiedział Guardiola, cytowany przez oficjalną stronę hiszpańskiego klubu.
W dzisiejszym meczu zabraknie na pewno kontuzjowanych: Andresa Iniesty, Alexisa Sancheza oraz Ibrahima Affelay'a. Czy Barcelona wywiezie ze stolicy Białorusi komplet punktów?
Źródło: FC Barcelona, El Mundo Deportivo