menu

Barylski: Nie kontaktowałem się ws. składu z trenerem Lenczykiem

2 września 2012, 19:38 | Maciej Jakubski

- Zawodnicy po ciężkim meczu w Hanowerze pokazali dzisiaj hart ducha. Widać było, że grali na 110 proc. swoich możliwości, grali dla zwycięstwa - powiedział po zwycięskim meczu Śląska z Ruchem, szkoleniowiec WKS-u Paweł Barylski.

Trener Ruchu Chorzów Tomasz Fornalik: Wydaje się, że zrobiliśmy dzisiaj dużo, by wywieźć stąd punkty. Z biegiem czasu nasza gra nabierała tempa, zwłaszcza w drugiej połowie pojawiały się sytuacje, ale niestety o końcowym wyniku zadecydował rzut karny. Musimy zrobić jeszcze więcej, aby w takich meczach punktować.

Trener Śląska Wrocław Paweł Barylski: Zawodnicy po ciężkim meczu w Hanowerze pokazali dzisiaj hart ducha. Widać było, że grali na 110 proc. swoich możliwości, grali dla zwycięstwa. Mecz był trudny, bo moim zdaniem Ruch bardzo dobrze taktycznie podszedł do tego spotkania. W I połowie wiedzieliśmy, że to taktyka na zmęczenie nas, żeby później Piech i Jankowski weszli. W defensywie Ruch zagrał dobrze. Muszę pochwalić zawodników za ich determinację i wolę walki, bo dzięki temu doprowadziliśmy do sytuacji w której zdobyliśmy bramkę.

Ja jestem pracownikiem klubu, pracuję już tutaj 10 lat i jako członek sztabu szkoleniowego dostałem zadanie poprowadzenia drużyny w tym meczu. Muszę podkreślić, że nie jest to sytuacja komfortowa, nie jest to sytuacja, która wzbudza moją radość. Dwa lata temu powiedziałem, że to była autorska drużyna Tarasiewicza (chodzi o mecz z Koroną w Kielcach przegrany 1:2 w którym Barylski prowadził Śląsk po zwolnieniu Tarasiewicza - przyp. MJ), ale chciałbym to sprostować. Chodzi o to, że nikt normalny nie powie pracując 2 dni z drużyną, że sam coś stworzył. Pierwszy trener zawsze kształtuje trzon zespołu. Kiedy się z kimś pracuje, zawsze jest jakieś odium. Pracowaliśmy 2 lata, ciężko by było nie przesiąknąć myślami, filozofią.

Nie odpowiem na pytanie czy jestem bardziej przesiąknięty Tarasiewiczem czy Lenczykiem, bo jestem przesiąknięty Śląskiem Wrocław. Nie kontaktowałem się w sprawie składu z trenerem Lenczykiem, ale być może wystawiłby on taki sam skład. Pierwsza połowa wyglądała dobrze, jeśli chodzi o posiadanie piłki, zespół włożył dużo sił, było widać zmęczenie po czwartkowym meczu. Staraliśmy się reagować na sytuację. Wiem, że zarząd klubu rozmawiając z nowymi kandydatami na trenera jako warunek stawia, bym został asystentem lub drugim trenerem. Tak samo było dwa lata temu. Ani drużyna, ani ja nie wiemy kto zostanie nowym trenerem.


Polecamy