menu

Bardziej niż pewne. Korona wygrywa na własnym stadionie

19 marca 2017, 17:26 | Damian Wiśniewski

Korona Kielce pewnie wygrała z Cracovią 3:0. Podopieczni Macieja Bartoszka po raz kolejni pokazali, że na własnym stadionie są zupełnie inną drużyną niż w meczach wyjazdowych. Kielczanie mieli ułatwione zadanie, bowiem w 8. minucie czerwoną kartką ukarany został Jakub Wójcicki i goście niemal przez cały mecz musieli grać w osłabieniu.


fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura

fot. Sławomir Stachura
1 / 13

Zdecydowanie lepiej to spotkanie zaczęli gospodarze, którzy już w jedenastej minucie gry powinni prowadzić 1:0. Po faulu Wójcickiego na Micanskim sędzia Marciniak podyktował rzut karny, ale jego wykonawca, Jacek Kiełb, trafił tylko w słupek. Choć sama decyzja o wskazaniu na wapno była jak najbardziej słuszna, to goście i tak mogą mieć pretensje do arbitra, który dodatkowo wyrzucił ich zawodnika z boiska, czego robić nie powinien. Kontrowersji nie brakowało również kilkanaście minut później, kiedy na boku boiska Mateusz Cetnarski brutalnie zaatakował Rafała Grzelaka – on jednak dostał tylko żółtą kartkę.

Generalnie grę prowadzili kielczanie, co oczywiście wynikało z ich przewagi liczebnej. Bardzo dobrą okazję zmarnował najpierw wspomniany Grzelak, któremu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi, gdy był na czystej pozycji. Następnie groźnie z dystansu uderzał Palanca, ale i tak przebił go Jakub Żubrowski. Wychowanek Korony huknął jak z armaty z około 30 metrów i Sandomierski mógł tylko wyciągać piłkę z bramki.

Pod koniec pierwszej połowy kielczanie mogli podwyższyć wynik meczu. Najpierw nieźle z rzutu wolnego przymierzył Kiełb, ale piłka minęła bramkę, a następnie Sandomierski z problemami obronił kolejną bardzo dobrą próbę Żubrowskiego.

Na początku drugiej połowy Cracovia starała się poprawić swój rezultat, ale miała problemy ze stwarzaniem sobie konkretnych szans. Potrafiła podejść pod szesnastkę rywali, ale na jej wysokości ich akcje były przerywane. Kielczanie grali spokojnie i uważnie, a pierwszą niezłą sytuację mieli w 61. minucie, ale z niezłej pozycji fatalnie przestrzelił Micanski.

Doskonałą szansę miał wprowadzony z ławki Maciej Górski. Rymaniak przeprowadził rajd lewą stroną boiska, zagrał piłkę do zawodnika wypożyczonego z Jagiellonii, ale ten nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Sandomierskim. Co się odwlecze to nie uciecze – w 86. minucie Dani Abalo strzałem z kilku metrów pokonał golkiper Pasów i zrobiło się 2:0.

Dwie minuty potem goście otrzymali kolejny cios. Jacek Kiełb zszedł z piłką z lewej strony do środka, oddał strzał i pokonał bramkarza. Korona wygrała 3:0 dzięki czemu strąciła z ósmego miejsca Pogoń Szczecin. Cracovia natomiast pozostanie w strefie spadkowej.

Atrakcyjność spotkania: 6/10

Piłkarz meczu: Jakub Żubrowski

Najgorsze stadiony w Polsce [TOP 10]

Samochody gwiazd. Czym jeżdżą "Lewy", Messi, Ronaldo?

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy