menu

Barcelona zażegnała kryzys? Hit z Sevillą może wyjaśnić przyszłość trenera

4 października 2019, 18:15 | AIP

W niedziele o godzinie 21. Barcelona podejmie na własnym stadionie Sevillę i będzie goniła Real Madryt, który jest liderem tabeli, a dzień wcześniej zagra z sensacją tego sezonu - Granadą.


fot.

Przed meczem z Andaluzyjczykami fani Blaugrany mogą nieco odetchnąć, bo spotkanie będzie rozgrywane na Camp Nou. Obecna kampania ligowa to dwie różne Barcelony - ta, która gra na wyjeździe i tylko raz wygrała w delegacji, oraz ta, która na swoim stadionie ma komplet punktów. Ponadto piłkarze Sevilli fatalnie radzą sobie w Katalonii. Ostatni raz, gdy wygrali w lidze na terenie obecnego mistrza Hiszpanii miał miejsce w 2002 roku, gdy w zespole Barcy biegali jeszcze Frank de Boer, Patrick Kluivert, czy Marc Overmars.

Po pokonaniu Interu Mediolan w Lidze Mistrzów media ogłosiły koniec kryzysu w Barcelonie, a wygrana z wymagającym rywalem w niedziele może być potwierdzeniem tej tezy. Zwycięstwo wzmocniłoby też pozycję trenera Ernesto Valverde, który nie ma najlepszej prasy w Hiszpanii. Pojawiły się już informację, że jeśli problemy drużyny będą się przedłużać, to obecnego menadżera zastąpi Marcelo Gallardo pracujący obecnie w River Plate.

Swojej posady na pewno tak pewny nie jest już też Zinedine Zidane. Po bardzo słabym meczu Realu Madryt w Lidze Mistrzów, Królewscy wracają na Santiago Bernabeu, by zagrać z Granadą. Teoretycznie jest to jeszcze lepszy mecz niż starcie Barcelony z Sevillą, bo mowa o pojedynku pierwszej i drugiej drużyny w tabeli. Ale czy oba zespoły staną na wysokości zadania? W kontekście Los Blancos ostatnio najwięcej mówi się o Thibautcie Courtois, u którego wykryto stany lękowe, będące przyczyną jego słabej formie, czy słabej dyspozycji Edena Hazarda. Mecz Realu Madryt z Granadą rozpocznie się w sobotę o godzinie 16.


Polecamy